16 listopada 2009 r. w komentarzu redakcyjnym wychodzącej w Londynie saudyjskiej gazety “Al-Sharq Al-Awsat” Hamad Al-Majed, założyciel Saudyjskiego Stowarzyszenia Narodowego Praw Człowieka i wykładowca pedagogiki, opłakuje upadek USA militarny, polityczny i ekonomiczny. Podkreślił on, że porażki USA wpływają na wiele krajów i że kraje walczące z terrorem powinny być szczególnie zaniepokojone.


Al-Majed pisze, że Barack Obama jest pierwszym czarnym prezydentem Zjednoczonych Stanów Ameryki, ale że wkrótce może być prezydentem “Zjednoczonego Upadku Ameryki”.

Poniżej podajemy fragmenty komentarza redakcyjnego Al-Majedi’ego:

Przyznanie, w sondażu [przeprowadzonym] przez armię USA, że upada morale żołnierzy walczących w Afganistanie, nie dziwi mnie. Zaskakujące byłoby, gdyby morale nie upadało. Najtrudniejszą rzeczą dla każdej armii na świecie jest przekonanie żołnierzy i dowódców brygad o korzyści wojny. Taki sondaż jest dobrą wskazówką, że ci żołnierze nie są wystarczająco przekonani [o sprawiedliwości] tej wojny. To dlatego morale talibów jest wyższe i dlatego walczą lepiej niż ci z sojuszu pod przewodnictwem USA. Liczba wolontariuszy walczących w szeregach talibów podwoiła się (…) jak też liczba ich ataków (…)

Podczas gdy morale amerykańskich żołnierzy [w Afganistanie] spada, morale amerykańskich żołnierzy w Iraku rośnie – nie dlatego, że ich sytuacja w walce jest lepsza, ale ponieważ rząd USA poinformował wojsko w Iraku o początku stopniowego wycofywania się z [tego kraju].

Innym objawem politycznego upadku USA [także związanym] z naszym płonącym regionem, jest oświadczenie prezydenta [Autonomii Palestyńskie] Mahmouda Abbasa, sojusznika USA, że nie zamierza startować w wyborach prezydenckich Autonomii Palestyńskiej. Niezależnie od tego, czy [jego oświadczenie] jest szczere, czy [tylko jest] akrobatyką (…) trąci [ono] napomnieniem i rozdrażnieniem wobec sojusznika, wręcz gniewem. Prawdę mówiąc, nie powinno się potępiać Abu Mazena [tj. Abbasa], ponieważ widzi swojego zaciekłego rywala, Hamas, panującego i bardzo popularnego, także na Zachodnim Brzegu (…)

Abu Mazen liczył na swoją przyjaźń z USA, kiedy [próbował] przekonać ich przywódców do naciskania na Izrael, żeby przynajmniej zamroził syjonistyczne osiedla na okupowanych terytoriach palestyńskich. Ale USA zignorowały Abu Mazena i kłopotliwe położenie, w jakim go postawiły, podczas gdy rząd izraelski kontynuował rozszerzanie osiedli. Ta [sytuacja] była korzystna dla dwóch rywalizujących stron – Izraela i Hamasu: Izrael [mógł kontynuować] grabież, a Hamas zyskał większą popularność, kiedy wymachiwał sloganem “A nie mówiliśmy!”

Kolejny upadek był w Somalii (…) Prezydent Somalii, którego USA uważały za [politycznie] pożądanego, obiecał, że odzyska kontrolę nad stolicą Mogadiszu od uzbrojonych ruchów islamskich. Jest to wiadomość, która powinna zostać zauważona, bo jest to sytuacja „człowiek gryzie psa”. Ma sens patrzenie na zakończenie tych ataków jak na osiągnięcie. Ale jeśli próba prezydenta odzyskania kontroli nad swoją stolicą jest uważana za osiągnięcie, to jest to matka wszystkich upadków.

Na poziomie ekonomicznym kilka amerykańskich banków upadło niedawno i ogłosiło bankructwo. Te banki dołączyły do kilku bardziej szacownych banków amerykańskich, które zbankrutowały, kiedy Obama rozpoczynał swoją kadencję. Także poziom bezrobocia jest [dowodem] upadku – do tego stopnia, że dla obserwatora wygląda to jak samochód bez hamulców [jadący po zboczu].

Jeśli USA kicha, cały świat łapie przeziębienie. Polityczny upadek w wojnie z terrorem, wraz z upadkiem ekonomicznym spowodował, że cały świat zapadł w polityczne i ekonomiczne grzęzawisko. Nikt nie wie jak nasza gwiazda wydostanie się z wiru.

Porażki USA w Afganistanie, Iraku i Somalii będą miały wpływ na kraje, które walczą z terroryzmem i ekstremizmem. Te kraje muszą przygotować się na etap, który następuje po upadkach i wycofaniach – ponieważ nie ma na horyzoncie żadnego przełomowego zwycięstwa Ameryki/Zachodu w walce przeciwko [ekstremizmowi i terroryzmowi].

Obama walczył zażarcie o to, by być pierwszym czarnym prezydentem USA i odniósł sukces. Ale w przyszłości może uzyskać tytuł „Prezydenta Zjednoczonego Upadku Ameryki”.