Mieszkający w Turcji kuwejcko-palestyński naukowiec Sami Al-Arian powiedział 30 lipca 2023 r. w wywiadzie dla sieci Al-Dżazira (Katar), że sprawa palestyńska nie polega na ustanowieniu państwa palestyńskiego, ale raczej na demontażu Izraela i wykorzenieniu syjonizmu z regionu. Powiedział, że obce wpływy nie pozwalają na zapanowanie demokracji w regionie i że „największym ciosem” dla tych obcych wpływów byłoby „rozmontowanie” państwa Izrael.
Al-Arian powiedział, że Izrael stara się utrzymać cały region podzielony i ujarzmiony i że ktokolwiek rozmontuje Izrael, będzie mógł zadecydować, co będzie dalej. Dodał, że uratowałoby to również judaizm, ponieważ „syjonizm zmienił znaczenie judaizmu” i ważne jest, aby Żydzi byli religijni „a nie agresorzy”.
Sami Al-Arian, były profesor Uniwersytetu Południowej Florydy, był działaczem politycznym w USA i był kilkakrotnie zapraszany do Białego Domu zarówno za rządów Billa Clintona, jak i George’a W. Busha. W 2006 roku przyznał się do zarzutu spisku w celu świadczenia usług uznanej za terrorystyczną organizacji Palestyński Islamski Dżihad (PIJ). [1] W 2015 r. Al-Arian został deportowany do Turcji w wyniku postępowania karnego dotyczącego powiązań z palestyńskimi grupami terrorystycznymi.
Aby zobaczyć klip Sami Al-Arian, kliknij tutaj lub poniżej:
Demokracja nie będzie dozwolona na Bliskim Wschodzie, dopóki wpływy zagraniczne nie zostaną usunięte
Sami Al-Arian: Moim zdaniem demokracja nie będzie dozwolona w naszym regionie, dopóki obce wpływy nie zostaną wykorzenione. Istnieje weto w sprawie demokracji i nie jest to dozwolone w naszym regionie. Dlatego dopóki wpływy zachodnie i zagraniczne nie zostaną wykorzenione i usunięte z naszego regionu, demokracja nie będzie mogła być praktykowana.
Dziennikarz: Więc ten konflikt jest głęboko zakorzeniony.
Al-Arian: Jest głęboko zakorzeniony, zasadniczy i dotyczy samego naszego istnienia.
Naszym największym celem strategicznym jest demontaż państwa Izrael, wykorzenienie syjonizmu z Palestyny
Dziennikarz: Ale Izrael istnieje i stoi na czele tego [zachodniego] przedsięwzięcia, które nie jest już zagraniczne. Stało się częścią regionu.
Al-Arian: Dlatego wierzę, że wykorzenienie tego zachodniego, obcego wpływu zakończy się demontażem państwa Izrael. Moim zdaniem sprawa palestyńska nie polega na stworzeniu państwa [palestyńskiego], jak wszyscy mówią. Tu nie chodzi o rozwiązanie w postaci jednego państwa lub dwóch państw. Sprawa palestyńska ma związek z samą obecnością syjonizmu w regionie.
Dlatego naszym największym celem strategicznym… W międzyczasie możemy podjąć [mniejsze] kroki, ale największym celem strategicznym jest demontaż państwa Izrael, co oznacza wykorzenienie syjonizmu z Palestyny. To byłby największy cios dla obcych wpływów .
[…]
Demontaż Izraela uratuje judaizm; Żydom będzie wolno mieszkać w regionie jako obywatele, ale nie będą mogli mieć suwerenności ani pozwolenia na mieszkanie w Palestynie
Nasz problem z Żydami nie jest problemem religijnym. To powinno być zrozumiałe i poza dyskusją. Nie mam problemu z tym, że ktoś jest Żydem. Może tu zostać, mieszkać ze mną, a ja go ochronię, żaden problem. Nie stanowi to problemu w kategoriach islamskiego prawoznawstwa – ani w przeszłości, ani w teraźniejszości. Dla mnie problemem jest to, że są agresorami.
[…]
Izrael chce utrzymać cały region podzielony, ujarzmiony, słaby, wyczerpany. To jest niebezpieczeństwo Izraela i dlatego Palestyna jest tak ważna – nie z powodu cierpienia Palestyńczyków. Powiem wam, Syryjczycy, Afgańczycy, Jemeńczycy, Irakijczycy i Libijczycy wycierpieli więcej niż Palestyńczycy.
Znaczenie Palestyny nie ma nic wspólnego z Palestyńczykami. Ma to związek z naturą wroga. Wróg nie chce, żeby ten naród i ten region były zaawansowane i zjednoczone oraz odgrywały pionierską rolę.
[…]
Szczerze mówiąc, nie obchodzi mnie, czy jest to rozwiązanie w postaci jednego państwa, czy dwóch państw. Ktokolwiek rozmontuje państwo Izrael, będzie mógł zadecydować, co będzie dalej. W ten sposób ratuję judaizm, tak przy okazji, ponieważ syjonizm zmienił znaczenie judaizmu. Nie wrzucę Żydów do morza w ramach mojej walki. Moim obowiązkiem jest trzymać ich jako religijnych Żydów, a nie żydowskich agresorów.
Innymi słowy, jeśli Europa nie akceptuje Żydów z powodu swojego rasizmu i faszyzmu, są oni mile widziani, by przybyli do nas, ale nie mogą mieć suwerenności ani kraju i nie mogą mieszkać w Palestynie i zabierać [naszych] świętych miejsc. Mogą przybyć do nas – od Tangeru po Dżakartę – i kochać się tam, gdzie im się podoba. Mogą przyjechać jako imigranci i żyć jak obywatele”.
Dziennikarz: Tak jak Żydzi żyli w krajach islamskich, a ostatnim przykładem jest państwo osmańskie.
[1] Justice.gov/archive/opa/pr/2006/April/06_crm_221.html, April 17 2006.