W artykule zatytułowanym „Wszyscy jesteśmy poszukiwaczami męczeństwa” opublikowanym w wychodzącej w Gazie gazecie „Filastin”, która jest bliska Hamasowi, publicysta Facher Szreteh powiedział, że zbawienie ludu palestyńskiego będzie osiągnięte tylko przez opór, proch strzelniczy i „rozlew krwi, która użyźni ziemię” oraz że ci, którzy kochają życie bardziej niż śmierć, zawsze będą tymi, którzy przegrają walkę.

Poniżej podajemy fragmenty[1] :

„Lud palestyński będzie zbawiony tylko przez rozlew krwi, która użyźni ziemię, proch strzelniczy, i opór”

W ziemi świętego ołtarza, w Gazie, poświęcamy nasze życie. Jak baran Abrahama, umieramy stojąc dumnie, żeby Palestyna mogła żyć. Na świętym ołtarzu poświęcamy nasze życie, żeby odkupić ziemię naszej ojczyzny, żebyśmy wszyscy mogli żyć – bowiem jesteśmy poszukiwaczami męczeństwa [którzy niosą dalej dziedzictwo] napisane krwią naszych przywódców: Jasera Arafata, [założycieli Hamasu] Ahmeda Jassina i [Abd Al-Aziza] Al-Rantisiego, [założyciela Islamskiego Dżihadu w Palestynie] Fathiego Askakiego, [sekretarza generalnego Frontu Ludowego] Abu Alego Mustafy i wszystkich innych, którzy poświęcili swoje życie dla ojczyzny, niosąc całuny własnymi rękami. Uważamy ich wszystkich za męczenników… Nie zaniedbali dania [siebie] na rzecz [państwa palestyńskiego] – państwa wolności i braterstwa, obecnej i przyszłej ojczyzny. My, poszukiwacze męczeństwa, będziemy szczęśliwi w dzień ślubu naszej samoofiary[2] , ponieważ Jerozolima wrosła w nasze serca, a miłość do Al-Aksy płynie w naszej krwi i żyłach. Nasze nagie ciała są bombami, które rozsadzają wrogów w kawałki, a nasze dusze są prochem, który rozbija mit niezwyciężonej armii syjonistycznej.

Lud palestyński będzie zbawiony tylko przez rozlew krwi, która użyźni ziemię, proch strzelniczy, i opór, który broni [naszego] honoru i odstrasza wroga. Kwestią jest skradziona ojczyzna i honor dotkniętego tragedią ludu, które będą przywrócone jedynie krwią. Tego nauczyliśmy się od Izzy Al-Din Al-Kassama, a także od Aty Al-Zeira, Muhammada Dżamdżouma i Fouad Hadżaziego [trzej Palestyńczycy rozstrzelani przez Brytyjczyków za udział w rozruchach w Palestynie w 1929 r.], Ahmada Abu Al-Risza [znany bojownik Fatahu w pierwszej intifadzie], [Madżida] Al-Harazina [starszy kombatant Islamskiego Dżihadu] i wielu innych, którzy szukali śmierci, tak byśmy mogli dostać życie…

Jak może [nasza walka nie powieść się] skoro mamy inspirację [i wzór] wytrwania: “Umm Muhammad Al-Szejkh, palestyńskiej Al-Chansy [3] , która rozstała się ze swoimi pięcioma synami, jeden po drugim – Muhammadem, dowódcą Brygad Al-Kuds, Mahmoudem, Szarafem, Aszrafem, i Ahmadem? [Ona] poświęciła ich Allahowi, żeby służyli jej jako poręczyciele i [zapewnili] wieczne życie [w świecie następnym] Rozstała się z nimi na tym świecie jako z męczennikami, żeby powitać ich w Raju jako arystokratów.

„Żydzi także wiedzą, że Palestyńczycy przeciwstawią się im i zmiotą z powierzchni ziemi, zgodnie z boską obietnicą, kiedy boski dekret zostanie przekazany”

Ummahrozumie, że wyzwolenie Al-Aksy i ustanowienie niepodległego państwa palestyńskiego nie przyjdzie bez ofiar, trumien i pogrzebów, ani bez bólu, cierpienia i choroby. Jak powiedział nieżyjący przywódca palestyński Abu Amar [Jaser Arafat], czy jest w Palestynie ktokolwiek, kto nie tęskni do męczeństwa? Wszyscy szukamy męczeństwa. Izraelskie uderzenia powietrzne, artylerii i rakietowe trwają i męczennicy padają codziennie… Wszyscy, młodzi i starzy, mężczyźni i kobiety, pamiętamy słynne słowa: „Miliony męczenników maszerują na Jerozolimę”. Kiedy zapytano księcia dra Fathiego Al-Szkakiego, zanim został zamordowany, o strach przed śmiercią, odpowiedział: „Żyłem dłużej niż powinienem”. Szejk mudżahedinów, Ahmad Jassin, powiedział: „Pozostanę mudżahedinem, z wolą Allaha, aż do wyzwolenia mojej ojczyzny, ponieważ nie boję się śmierci” Śmierć dla mudżahedina jest [tylko] początkiem życia dla ojczyzny, podczas gdy ten, kto kocha życie bardziej niż śmierć, straci w każdym starciu z wrogiem, bowiem krew męczenników jest perfumami dla ummah, jej ozdobą i siłą.

Wnioskiem, jaki można wyciągnąć z tego wszystkiego, jest, że dalsze użyźnianie ziemi krwią palestyńską jest prawdziwym [sposobem] należenia [do Palestyny] i prawdziwą oznaką jej własności, bowiem ummah, która daje, najlepiej pasuje do otrzymywania, a lud, który stawia opór [okupantowi] jest najlepszy w wytrwaniu. Lepiej jest umrzeć w honorze niż żyć w poniżeniu. Umrzemy stojąc, bez brania pod rozwagę tego świata.

Armia syjonistów, która jest pogrążona we frustracji i strachu przed tymi wojownikami i szukającymi męczeństwa, [nie potrafiła] powstrzymać operacji samo poświęcenia, które były jak pięść rozwalająca palce okupanta, i które zdezorientowały jego zdecydowanie i nieustępliwość. W obliczu tego był on niezdolny do parcia naprzód, rozszerzania się [lub dążenia] do swoich aspiracji. Palestyński opór napełnił przerażeniem syjonistyczną armię okupacyjną i została ona wyrzucona z Gazy, z rozczarowaniem i hańbą ciągnącymi się za nią. Mudżahedini posiali strach w duszach żołnierzy okupanta, którzy zaczynają się trząść na widok wojowników trzymających w rękach karabin i z Koranem na piersiach.

Jak wiedzą Izraelczycy, dzisiaj nie jest podobne do wczoraj. Stoją teraz przed wielką armią mudżahedinów i oczekują dnia, w którym [nas] spotkają: dnia małżeństwa męczeństwa z wyzwoleniem, [kiedy] mudżahedini poświęcają swoje życie dla Allaha w celu zarobienia na życie w niebie. Syjoniści wiedza, że ich koniec przyjdzie z czystych rąk tych, którzy nie boją się śmierci i dzięki operacjom samo poświęcenia, kiedy [męczennicy] biorą swoje dusze we własne dłonie i niosą swoje całuny na grzbietach. Żydzi wiedzą także, że Palestyńczycy przeciwstawią się im i zmiotą z powierzchni ziemi, zgodnie z boską obietnicą, kiedy boski dekret zostanie przekazany.


[1] “Filastin” (Gaza), 13 grudnia 2011.

[2] Pogrzeb męczennika jest tradycyjnie określany jako ślub, z męczennikiem jako panem młodym, radośnie prowadzonym do Dziewic Raju.

[3] Al-Chansa bint Omar (nazywana także „Matką Męczenników”) była poetką przedislamskiego okresu, która nawróciła się na islam w czasach Proroka Mahometa i straciła czterech synów w bitwie pod Al-Kadissijja.