Wprowadzenie
Możliwość upadku reżimu prezydenta Baszara Assada wraz z rychłym nasileniem sankcji Zachodu przeciwko Iranowi spowodowały, że wysocy funkcjonariusze w Iranie wysunęli groźby w dwóch głównych kategoriach:
- Atak na Izrael i interesy USA w regionie, jeśli zostaną zaatakowane jego instalacje nuklearne;
- Atak na Izrael lub rozszerzenie kryzysu syryjskiego na inne kraje, jeśli zaatakowany zostanie reżim Assada.
W tym artykule dokonujemy przeglądu niedawnego rozwoju sytuacji przed rozmowami nuklearnymi w Moskwie, wyznaczonymi na 18-19 czerwca, jak również irańskich gróźb pożogi w regionie (patrz Aneks).
Nasila się kryzys w osi oporu: tło
W ostatnich tygodniach zarówno Teheran, jak Damaszek znajdują się w coraz trudniejszej sytuacji w trzech głównych dziedzinach:
- Narastające naciski na Iran w sprawie negocjacji nuklearnych: Rozmowy w Moskwie o programie nuklearnym, mające odbyć się w przyszłym tygodniu, wpychają Teheran pod ścianę. Jeśli odmówi zaprzestania wzbogacania uranu, wejdą w życie sankcje naftowe ogłoszone sześć miesięcy temu, jak również dodatkowe sankcje, co ogłosiła sekretarz stanu USA Hillary Clinton. W znaczący sposób pogorszy to ekonomiczną i polityczną sytuację Iranu.
- Możliwy upadek reżimu Assada w Syrii: Dalsze pogorszenie sytuacji reżimu Assada w Syrii lub jego upadek poważnie uszkodzi oś oporu, co skomplikuje stosunki Teheranu z Hezbollahem w Libanie i podważy geostrategiczny status Teheranu (patrz MEMRI Seria Badań I Analiz – Nr 837 – 15 maja 2012 Cel Chameneiego w rozmowach nuklearnych – zabezpieczenie przetrwania jego reżimu Autorka: A. Savyon )
- Dalszy spadek cen ropy naftowej: Trwający spadek cen ropy naftowej osłabi jeszcze bardziej ekonomiczną i polityczną sytuację Iranu i Syrii i podważy możliwość przetrwania ich reżimów.
Te trzy narastające elementy stawiają Iran w sytuacji podobnej do tej, w jakiej znalazł się w 2006 r., kiedy kwestia irańskiego programu nuklearnego miała zostać przekazana z Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej do Rady Bezpieczeństwa ONZ. W owym czasie Iran potrzebował prowokacji w regionie, która spowodowałaby sytuację wymagającą interwencji Rady Bezpieczeństwa – usuwając w ten sposób kwestię nuklearną w cień, choćby tylko na chwilę. Tymi prowokacjami były porwania żołnierza izraelskiego Gilada Shalita w czerwcu 2006 r. na granicy z Gazą przez Islamski Dżihad we współpracy z Hamasem oraz porwanie dwóch żołnierzy izraelskich w lipcu 2006 r. na granicy libańskiej przez Hezbollah.
W obecnym kryzysie Iran raz jeszcze potrzebuje prowokacji przeciwko swoim rywalom w regionie, podobnej, lub wręcz bardziej rażącej niż wyżej wymienione, żeby odstraszyć od dalszych nacisków i nie dopuścić do zaszkodzenia swojemu reżimowi i osi oporu, szczególnie Syrii.
Taki incydent mógłby zajść w ciągu następnych kilku tygodni z powodu trzech czynników: wprowadzenia w życie sankcji energetycznych przeciwko Iranowi w lipcu 2012 r.; dalsze osłabienie reżimu Assada; i dalsze pogorszenie sytuacji ekonomicznej zarówno Iranu, jak Syrii.
Teoretycznie Teheran może także wybrać opcję poddania się żądaniom Zachodu. W 2003 r. według raportów USA Teheran zawiesił swój program nuklearny ze strachu przed amerykańską odpowiedzią militarną w świetle faktu, że armia USA stacjonowała w Iraku i Afganistanie. Poprzednio Iran skapitulował w 1988 r., kiedy ajatollah Ruhollah Chomeini podpisał porozumienie o zawieszeniu broni z Saddamem Husajnem z Iraku pod poważnym naciskiem w kraju spowodowanym olbrzymią liczbą ofiar śmiertelnych ośmioletniej wojny irańsko-irackiej.
Według naszej oceny Teheran woli opcję pożogi w regionie i poza nim niż opcję kapitulacji wobec Zachodu. Nie tylko okoliczności 1988 i 2003 r. nie istnieją dzisiaj, ale Teheran ma znaczące poparcie Moskwy.
Poparcie Moskwy wzmacnia i radykalizuje stanowisko Iranu i Syrii
Konflikt między Iranem a Zachodem, który wzrósł w ostatnich tygodniach, pojawił się w dobrym czasie dla Teheranu, ponieważ idzie równolegle do wzrostu napięcia między USA a Rosją. Umożliwia to ustawienie się Iranu i jego sojusznika z osi oporu, Syrii, jako atutu dla Rosji przeciwko USA. Ten rozwój sytuacji służy oczywiście także Rosji, której prezydent Władimir Putin dąży do podniesienia strategicznego statusu swojego kraju wobec USA.
Dzisiaj zarówno Teheran, jak Damaszek mają jawne i gorące poparcie i aktywne wspomaganie Moskwy. Przyjazd 13 czerwca rosyjskiego ministra spraw zagranicznych Siegieja Ławrowa do Teheranu w celu skoordynowania i przygotowania rozmów moskiewskich wobec kryzysu w Syrii łagodzi zachodnie naciski na Teheran.
Teheran rozumuje, że stanowisko Moskwy, a przede wszystkim prezydenta Putina, w świetle rozwoju sytuacji w regionie korzystnie ustawia Iran przed negocjacjami z 5+1 na rozmowach moskiewskich[1] . Ponadto, według wypowiedzi wysokich funkcjonariuszy irańskich, Teheran domaga się, jak to robił podczas rozmów w Bagdadzie 23 maja 2012 r., by negocjacje były prowadzone według jego porządku dnia, nie zaś z wyłącznym skupieniem na żądaniu Zachodu zaprzestania wzbogacania uranu do 20%. Proponowany przez Iran porządek dnia obejmuje żądanie współpracy zachodniej w dziedzinie nuklearnej, ponieważ Iran jest teraz państwem nuklearnym, jak również żądanie dyskusji o regionalnych kryzysach w Afganistanie, Syrii i Bahrajnie[2] .
Szef strony irańskiej w negocjacjach, Saeed Jalili ostrzegł 5+1 w przemówieniu 12 czerwca w Majlisie, że błędna ocean z ich strony wykolei rozmowy moskiewskie[3] . Hossein Shariatmadari, redaktor gazety “Kayhan”, która jest bliska irańskiemu Najwyższemu Przywódcy Alemu Chameneiemu, ostrzegł, że Teheran nie zawaha sie przed zerwaniem rozmów z 5+1, jeśli uzna, że rozmowy te nie służą jego interesom[4] .
Reżim syryjski może rozszerzyć pożogę w regionie w celu utrzymania się przy władzy
Wszystkie oznaki wskazują na to, że Assad ma zamiar walczyć do końca i że jeśli jego sytuacja nadal będzie się pogarszać, rozszerzy wojnę przeciwko swoim oponentom w Syrii. Obecnie wysyła helikoptery, czołgi i artylerię przeciwko populacji cywilnej; może przejść do użycia swoich zapasów broni chemicznej. Oznaka tego przyszła od reżimu syryjskiego, który zaczął twierdzić, że rebelianci w Syrii mają broń chemiczną, przeszmuglowaną z Libii, zaś Turcja wyszkoliła ich w jej użyciu. Reżim syryjski oskarża także rebeliantów o informowanie, że reżim ma broń chemiczną w celu usprawiedliwienia przyszłego użycia przez nich przeszmuglowanej broni chemicznej przeciwko reżimowi syryjskiemu[5] .
Tak więc twierdzenia reżimu syryjskiego powinny być widziane jako przygotowania i usprawiedliwienie możliwości użycia broni niekonwencjonalnej przez reżim przeciwko rebeliantom.
Użycie broni niekonwencjonalnej przeciwko rebeliantom może doprowadzić do militarnej interwencji Zachodu w tym kraju, mimo wyraźnej niechęci Zachodu, by to zrobić. Użycie broni chemicznej może rozpalić pożogę regionalną, która zdaniem reżimu syryjskiego może mu pomóc przetrwać.
Aneks: Źródła syryjskie grożą atakiem na Izrael i rozszerzeniem kryzysu syryjskiego na inne miejsca
Iran ostrzega: Żadnej interwencji militarnej w Syrii, bo zaatakujemy Izrael
- Przewodniczący irańskiego Majlisu Ali Larijani ostrzegł Zachód, że atak militarny na Syrię „spali Izrael”. Powiedział: “Stworzenie Benghazi w Syrii przeleje się do Palestyny, a iskry z tego ognia pokryją reżim syjonistyczny”[6] . Larijani ostrzegł następnie, podczas spotkania z indyjskim ministrem finansów Pranabem Mukharjee, że próbując zmienić region siłą na swoją korzyść, supermocarstwa igrają z ogniem[7] .
- Irańska gazeta “Kayhan” groziła, że Iran zareaguje, jeśli Zachód zaatakuje Syrię, ponieważ uzna to za atak na Iran lub prekursor ataku na Iran. Gazeta dodała, że organizacje ruchu oporu w regionie także będą bronić Syrii w wypadku ataku, ale równocześnie oceniła, że taki atak nie jest możliwy[8] .
- Zastępca irańskiego szefa sztabu armii, Masoud Jazayeri, powiedział, że każdy, kto najedzie na Syrię, podpali cały region[9] . Jazayeri zagroził następnie, że atak na Syrię byłby dla Iranu przekroczeniem czerwonej linii i że Iran stanowczo by jej bronił. Dodał, że Iran podjąłby „kroki przeciwko każdemu, kto działa nierozważnie przeciwko tej czerwonej linii [Teheranu]… Źle życzący oporowi zostaną ukarani, kiedy nadejdzie pora”[10] .
- Były ambassador irański w Libanie Masoud Adrisi ocenił, że kryzys w Syrii wkrótce rozszerzy się na Izrael, po tym jak oznaki tego ujawniły się w Libanie. Wyjaśnił, że Syria, Liban i Izrael są jednym blokiem i że niestabilność w Syrii ma wpływ na Izrael i Liban. Zakończył stwierdzeniem, że wzrost napięcia w Syrii spowoduje kryzys w Izraelu[11] .
- Irański ambasador przy ONZ Mohammad Chazaei ostrzegł przeciwko trwaniu kryzysu syryjskiego, co, jak powiedział, może prowadzić do rozszerzenia się niestabilności na cały region. Chazaei powiedział to podczas spotkania Zgromadzenia Ogólnego ONZ 7 czerwca w sprawie Syrii[12] .
Iran grozi atakiem na Izrael w odpowiedzi na atak na swoje instalacje nuklearne
- Irański Najwyższy Przywódca Ali Chamenei powiedział w przemówieniu z okazji rocznicy śmierci założyciela Islamskiej Republiki Iranu, ajatollaha Ruhollaha Chomeiniego, że „jeśli Izraelczycy zrobią [jeden] fałszywy krok [przeciwko Iranowi], spadnie on na ich głowy jak błyskawica”. Dodał, że Zachód sieje strach przed nuklearnym Iranem w celu pokrycia własnych problemów i że groźby Izraela ataku militarnego na Iran są puste, ponieważ Izrael jest słabszy niż był w przeszłości[13] .
- Doradca ds. wojskowych Chameneiego, generał Rahim Yahyah Safavi powiedział, że gdyby Iran został zaatakowany, odpowiedziałby atakiem rakietowym na bazy USA w regionie i na 60 okrętów wojennych USA w Zatoce Perskiej i Zatoce Omanu. Powiedział, że Iran zaatakowałby także Izrael, który w całości jest w zasięgu irańskich pocisków, i spowodowałby takie same szkody, jakie oni spowodowaliby w Iranie. Ponadto ocenił, że Hezbollah zaatakowałby Izrael, jeśli Izrael zaatakowałby Iran[14] .
- Członek Majlisu, Hossein Naqavi Hosseini, ostrzegł, że wojna domowa w Syrii rozszerzyłaby się na jej sąsiadów, szczególnie na Izrael. Powiedział, że Syryjczycy są wściekli na udział reżimu syjonistycznego w niedawnych zamachach terrorystycznych w Syrii i dlatego “nie będzie trwało długo zanim podważą bezpieczeństwo na terytoriach okupowanych”[15] .
* A. Savyon jest dyrektorką MEMRI Iranian Media Project; Y. Carmon jest prezydentem MEMRI.
[1] Komentator polityczny Amir Mohebbiyan, który jest bliski irańskiemu Najwyższemu Przywódcy Alemu Chameneiemu, ocenił, że rozmowy w Moskwie odniosą sukces, ponieważ atmosfera międzynarodowa skłania się ku równowadze między Iranem a Zachodem, podczas gdy Chiny jeszcze nie zajęły stanowiska anty-irańskiego, a Rosja czyni wielkie wysiłki, żeby odgrywać bardziej aktywną rolę na arenie międzynarodowej. Qudsonline.ir (Iran), 13 czerwca 2012.
[2] W przemówieniu w Majlisie 12 czerwca 2012, Jalili powiedział w nawiązaniu do majowych rozmów w Bagdadzie, że „Iran wierzy, że jeśli siedem krajów [tj. 5+1 i Iran] zamierza prowadzić rozmowy, niekoniecznie będą zajmować się [tylko]kwestią nuklearną [Iranu], ale zostaną także podniesione inne kwestie”. Wyjaśnił, że Iran podniósł kwestię Bahrajnu, a Zachód wojny z narkotykami i Iran nie sprzeciwił się omawianiu tego problemu. Powiedział: „Centralny punkt rozmów według 5+1 był bardzo konkretny i ustalony z góry, a Iran stanowczo sprzeciwił się [dyskutowaniu tylko sprawy nuklearnej]. Jeśli bowiem rozmowy miały odbywać się i wnioski miały być wyciągnięte w jednej tylko sprawie, to nie ma w ogóle potrzeby rozmów” (Nasimonline.ir, Iran, 13 czerwca 2012). Według Jaliliego sprawa Bahrajnu zostanie znowu podjęta w rozmowach w Moskwie (Mehr, Iran, 13 czerwca 2012. Hamid Reza Amadi, redaktor polityczny agencji prasowej Iranian Press TV, powiedział, że irański pakiet propozycji dla 5+1 na rozmowy w Moskwie obejmuje żądanie oficjalnego uznania prawa Iranu do wzbogacania uranu oraz usunięcia sankcji, jak też kwestie regionalne, włącznie z Syrią, Bahrajnem, Afganistanem i współpracą nuklearną między Iranem a 5+1. (Fars, Iran, 12 czerwca 2012). Patrz także MEMRI Seria Badań I Analiz – Nr 839 – 24 maja 2012 Rozmowy w Bagdadzie – wstępny raport .
[3] Mehr (Iran), 13 czerwca 2012. Członek Rady Bezpieczeństwa Narodowego Majlisu, Hashmatollah Falahat-Pisha powiedział, że rozmowy w Moskwie mają na celu wyłącznie ustalenie miejsca następnej rundy rozmów Iranu z 5+1. Dodał, że rozmowy w Moskwie poniosą porażkę, jeśli 5+1 nie uznają oficjalnie prawa Iranu do wzbogacania uranu i nie usuną sankcji jako pierwszy konstruktywny krok z ich strony. (Fars, Iran, 13 czerwca 2012)
[4] “Kayhan” (Iran), 7 czerwca 2012.
[5] Dampress.net (Iran), 8 czerwca 2012; patrz także Fars (Iran), 9 czerwca 2012 i twierdzenia Syryjczyków oraz rebeliantów syryjskich, że reżim Assada ma broń chemiczną, Zaman-alwsl.net, 7 czerwca 2012.
[6] Jamejamonline (Iran), 30 maja 2012.
[7] ”Kayhan” (Iran), 8 czerwca 2012.
[8] ”Kayhan” (Iran), 12 czerwca 2012.
[9] Mashreq News (Iran), 3 czerwca 2012.
[10] Fars (Iran), 13 czerwca 2012.
[11] Mehr (Iran), 11 czerwca 2012.
[12] Press TV (Iran), 8 czerwca 2012.
[13] ISNA, Fars (Iran), 3 czerwca 2012.
[14] Fars, IRNA (Iran), 2 czerwca 2012.
[15] Press TV, (Iran), 8 czerwca 2012.