W artykule opublikowanym z związanej z Hezbollahem gazecie libańskiej “Al-Akhbar” 1 października 2015 r. prezes zarządu gazety, Ibrahim Al-Amin, przepowiedział, że kampania powietrzna Rosji w Syrii będzie zaledwie wstępem do większej ofensywy wojskowej, obejmującej operacje lądowe Armii Syryjskiej, Iranu, Hezbollahu, a także irackich Sił Mobilizacji Ludowej. Al-Amin znany jest z bliskich związków z Hezbollahem i w przeszłości okazał się wiarygodnym źródłem w sprawach związanych z osią Iran-Syria-Heszbollah.


Ibrahim Al-Amin (źródło: Siyese.net)

Poniżej przedstawiamy przekład artykułu:

„…Jest to pierwszy test wnuczki dynastii wschodniej [tj. Rosji] od II wojny światowej i jej pierwszy test polowy, czy jednobiegunowa pozycja Ameryki na świecie przez ostatnie ćwierć wieku naprawdę została złamana. Nade wszystko, jest to repozycjonowanie rosyjskiej siły militarnej na bezpośrednim rynku pracy w regionach ‘zimnej’ konfrontacji z przewodzonym przez USA Zachodem… Dzisiaj stoimy przed najlepszą okazją postawienia Syrii na drodze do prawdziwego rozwiązania, nawet jeśli poprzedzi je ogień.

Jeśli chodzi o fakty, to rosyjskie siły powietrzne przeprowadziły pierwsze misje programu roboczego ustalonego w szczegółowej postaci w istniejącym planie współpracy między Moskwą i jej sojusznikami w wojnie w Syrii i Iraku. Jest to plan, który jest skoordynowany do najdrobniejszych szczegółów z dwoma sojusznikami, Syrią i Iranem, a więc [także] z Hezbollahem… To, co stało się wczoraj i co wkrótce osiągnie swój szczyt, jest niezbędnym wstępem do większej akcji militarnej, która będzie zawierała składnik lądowy, podjęty przez inne siły w sojuszu. Mówiąc bardziej bezpośrednio, bombardowanie powietrzne ośrodków dowodzenia i kontroli, głównych arsenałów broni i pozycji artyleryjskich [rebeliantów przez Rosję] będzie wstępem do operacji militarnej przeprowadzonej na ziemi przez armię syryjską z bezpośrednim wsparciem Iranu i Hezbollahu, a także irackich Sił Mobilizacji Ludowej… Można podkreślić, że działania Rosji wczoraj oznaczają wyraźnie, że żadne dyskusje w Nowym Jorku nie zmienią militarnego planu akcji ani na jotę…

Oznaki zaskoczenia i zdumienia [na twarzach] Amerykanów, ludzi Zachodu, Izraelczyków, Turków i Saudyjczyków są dodatkowym dowodem słabości wcześniejszej koordynacji w sprawie losów inicjatyw otaczających kryzys syryjski. W istocie, krok podjęty przez Rosję jest rodzajem wyzwania wobec wszystkich tych, którzy stosowali wszystkie środki przemocy jakie mogli przeciwko reżimowi syryjskiemu. Jeśli zdecydują się rozszerzyć konfrontację, będą musieli uporać się z nową rzeczywistością, którą dzisiaj otwarcie reprezentuje militarna obecność rosyjska, a jutro będzie także reprezentowana przez otwartą obecność militarną Iranu…

Nie może to zakrywać przed naszymi oczyma skomplikowanej rzeczywistości, która mówi nam, że radość odczuwana przez popierających reżim w Syrii nie może zamienić się w żadne poluzowanie, nie ze strony samego reżimu i nie ze strony tych wszystkich, którzy walczą przy jego boku. Byłoby naiwnością uważanie uderzeń rosyjskich za wystarczające, by skontrować wrogów. Realistyczne byłoby raczej skorzystanie z wsparcia Rosji – która jest czynnikiem pomocniczym i nie jest członkiem osi oporu – w celu przygotowania do rozpoczęcia ostrych i decydujących bitew w szeregu miejsc w Syrii. Jest to sprawa, która wymaga podniesienia poziomu gotowości i mobilizacji oraz stworzenia środków operacyjnych do wykorzystania rosyjskiego arsenału wojskowego, który jest obecny lub przybywa do Syrii.

Wczoraj Rosja otworzyła nowy rozdział w historii świata. Niezależnie od tego, jak daleko sięgnie jej działalność militarna w polu, ważne pozostaną rezultaty polityczne i strategiczne. Te rezultaty skłonią tych, którzy łudzą się myśleniem, że Ameryka nadal jest przywódcą świata i kontroluje jego los, do zrewidowania swojego stanowiska. Ci, którzy nie chcą zmienić zdania, niech pozostaną takimi, jakimi chcą, ale powinni wziąć pod uwagę, że muszą polegać na sobie bardziej niż kiedykolwiek w przeszłości. To dotyczy Syrii, Iraku, Palestyny, a także Półwyspu Arabskiego i Afryki Północnej!”

Visit the MEMRI site in Polish: http://www2.memri.org/polish/

If you wish to reply, please send your email to memri@memrieurope.org .