„Era, kiedy Teheran prowadził politykę megalomanii i mówił z pozycji wyższości, minęła i nigdy nie powróci” [1] – parlamentarzysta kuwejcki Mubarak Al-Waalan

Wprowadzenie

Wyprawienie sił wojskowych saudyjskich i państw Zatoki do Bahrajnu w połowie marca 2011 r., aby zdławić wspierane przez Iran [2] powszechne powstanie szyitów, było doniosłym wydarzeniem w konflikcie sunnicko-szyickim, nakreślając na nowo linie podziału między szyitami a sunnitami. Porażka Iranu w tym kryzysie ma daleko idące konsekwencje dla nowego ukształtowania stosunków sił w regionie.

W miesiąc po rozpoczęciu zamieszek w Bahrajnie – które były wyraźnym konfliktem szyici kontra sunnici, co podkreśliły wyrazy poparcia Iranu dla żądań bahrajńskich szyitów – Arabia Saudyjska razem z państwami Zatoki rozpoczęła posunięcie militarny, wysyłając do Bahrajnu tysiąc żołnierzy saudyjskich z Siły Obronnej Półwyspu. To posunięcie militarne oparte o pakt obronny państw Rady Współpracy Zatoki (GCC) miało na celu pomoc władzom Bahrajnu w zdławieniu demonstracji.

Na spotkaniu 14 marca 2011 r. w stolicy Bahrajnu Manamie z królem Bahrajnu Hamedem bin Issą Aalem Chalifą, następcą tronu Bahrajnu księciem Emirem Suleimanem bin Hamedem bin Issą Aalem Chalifą, i ministrem spraw zagranicznych Kataru, szejkiem Hamedem bin Jassemem Aalem Thanim, saudyjski minister spraw zagranicznych Emir Saud Al-Faisal powiedział, że Arabia Saudyjska popiera Bahrajn i że bezpieczeństwo Bahrajnu jest tożsame z bezpieczeństwem Arabii Saudyjskiej. Dodał, że wszystkie kraje GCC gwarantują bezpieczeństwo i stabilność Bahrajnu [3] .

W rzeczywistości, przez wysłanie wojska do Bahrajnu Arabia Saudyjska zdecydowała, że naród wyspy pozostanie pod suwerennością sunnicką, sponsorowaną przez saudyjski dom królewski – mino jej większości – populacji szyickiej. Tym posunięciem Arabia Saudyjska przywróciła granicę na tym froncie konfliktu sunnicko-szyickiego – granicę, którą Islamska Republika Iranu ze swoją ideologią „eksportowania rewolucji” próbowała zdestabilizować od kiedy prezydent Mahmoud Ahmadineżad doszedł do władzy. Iran próbował takiej taktyki destabilizującej również na innych obszarach – szczególnie w Iraku, Libanie i na terenach Houthi w Jemenie.

Reakcję Iranu na posunięcie saudyjskie, od marca 2011 r. do dnia dzisiejszego, charakteryzuje bierność. Teheran nawet nie odpowiedział wojowniczymi oświadczeniami swoich przywódców i dowódców wojskowych – mimo że często wygłasza je przeciwko USA i ich sprzymierzeńcom w Zatoce. Z pewnością nie podjął ani jednego kroku militarnego, choćby manewrów w okolicach Bahrajnu. Nie wykonał także groźby użycia zamachowców samobójców. Obecnie, kilka miesięcy po rozpoczęciu kryzysu, wydaje się jasne, że rząd irański wybrał działalność dyplomatyczną, skierowaną na poprawienie stosunków z państwami Zatoki.

W odróżnieniu od irańsko-szyickiej bierności w tym kryzysie, reakcja sunnicka przyjęła postać aktywności na licznych poziomach. Po posunięciu militarnym nastąpiło zamknięcie dziesiątków irańskich i szyickich kanałów medialnych w państwach Zatoki; wydalenie irańskich dyplomatów z Kuwejtu; ostra eskalacja retoryki anty-irańskiej; wezwania do wojny ekonomicznej przeciwko Iranowi poprzez wydalenie Irańczyków pracujących w Zatoce; i wezwania do podżegania populacji Arabów Ahwazi w Iranie [4] .

Wraz z wzrostem bezpośrednich posunięć anty-irańskich Arabia Saudyjska stworzyła nowy polityczno/strategiczny sojusz, namawiając swoich arabskich, sunnickich i monarchicznych sojuszników, zarówno w Zatoce, jak i poza nią, do utworzenia potężnej siły arabsko-sunnickiej, żeby przeciwstawiła się Iranowi i jego groźbom pod adresem Bliskiego Wschodu. Ta siła reprezentowałaby arabski Bliski Wschód wobec reszty świata [5] .

Czy bierność Iranu wypływa ze słabości, czy ze względów strategicznych, które dają priorytet innym reakcjom, na przykład asymetrycznemu prowadzeniu działań wojennych? Długi czas, który minął od posunięcia Saudyjczyków, a bez reakcji irańskiej, nawet bez asymetrycznych działań wojennych, wskazuje, że bierność Iranu spowodowana jest strachem przed frontalną konfrontacją militarną ze światem sunnickim. Wyjaśnia to także reakcje Iranu na poziomie dyplomatycznym – tj. wysiłek uspokojenia kryzysu w Bahrajnie i znormalizowania zakłóconych stosunków z państwami Zatoki.

Cały artykuł, analizujący reakcje i motywy Iranu na kryzys w Bahrajnie, ich znaczenie wobec sąsiadów na Bliskim Wschodzie i wobec reszty świata oraz konsekwencje wydarzeń w Bahrajnie dla przyszłych stosunków Teheranu z Arabskimi sąsiadami można przeczytać w języku angielskim tutaj: .)

* A. Savyon jest dyrektorem MEMRI Iranian Media Project


[1] Asr-e Iran (Iran), 17 maja 2011.

[2] Minister spraw wewnętrznych Bahrajnu Raszed bin Abdallah Aal Chalifa powiedział, że Iran stoi za próbami obalenia reżimu w Bahrajnie i to nie po raz pierwszy. Dodał, że w 1981 r. Iran stał za nieudanym zamachem stanu i że w latach 1990. założył Hezbollah Bahrajn i szkolił jego agentów w Syrii. Minister spraw zagranicznych Bahrajnu, szejk Chaled bin Hamed Aal-Chalifa powiedział, że libański Hezbollah szkolił swoich agentów w wielu miejscach w Zatoce, a dowodem tego było aresztowanie siedmiu z nich w Bahrajnie. „Al-Hayat” (Londyn); Alarabiya.net, 30 marca 2011.

[3] “Al-Riyadh” (Arabia Saudyjska), 15 marca 2011. Sekretarz generalny GCC Abd Al-Rahman Al-Atijja odrzucił wezwanie Iranu z 30 marca do wycofania obcych wojsk z Bahrajnu, wyjaśniając, że siły Zatoki zostały sprowadzone, żeby zapobiec obcej (tj. irańskiej) interwencji. „Al-Quds Al-Arabi” (Londyn), 3 kwietnia 2011. Źródła wojskowe z Kuwejtu poinformowały, że kuwejcka marynarka w Bahrajnie, stanowiąca część Siły Obronnej Półwyspu, jest tam, żeby bronić wód terytorialnych Bahrajnu przed zewnętrznym (tj. irańskim) atakiem i dodały, że jakakolwiek szkoda uczyniona Bahrajnowi będzie uważana za szkodę uczynioną Kuwejtowi. Jeśli chodzi o irańskie zamiary wysłania flotylli solidarności do Bahrajnu, źródła te ostrzegły Iran przez sprawdzaniem zdolności militarnych GCC. „Al-Anbaa” (Kuwejt), 14 maja 2011.

[4] Na Przykład gazeta Zjednoczonych Emiratów Arabskich, “Gulf News” opublikowała 3 kwietnia 2011 r. artykuł zatytułowany “Al-Ahwaz będzie zawsze arabski”. http://gulfnews.com/opinions/columnists/al-ahwaz-will-always-be-arab-1.786524 . Salaficcy parlamentarzyści w Bahrajnie, Ghanem Abu Einan i Jassem Al-Saidi powiedzieli, że zamierzają wysłać statki z pomocą dla Ahwazich w Iranie, którzy, jak powiedzieli, są ofiarami rasowej i etnicznej dyskryminacji. Abu Einan powiedział, że po zdobyciu pozwoleń stowarzyszenie salafich wyśle statki z żywnością i wyposażeniem medycznym. Al-Saidi powiedział, że zostały zakończone przygotowania do wysłania przenośnego szpitala, aby leczyć rannych Ahwazich, którym opieki odmawiają szpitale irańskie. Alarabiya.net, 15 maja 2011. Kuwejcka gazeta online “Alaan” poinformowała, że kuwejcki parlamentarzysta Muhammad Haif wezwał GCC do poparcia żądań Ahwazich niepodległości od Iranu, który okupuje ten region od 1925 r.; Alaan.cc, 1 kwietnia 2011. Irańska witryna internetowa, Neda-ye Enqelab stwierdziła, że media saudyjskie, a szczególnie kanał Al-Akhbarijja, rozpoczął podżegająca kampanię wśród ahwazkich mieszkańców Iranu, wzywajac ich do buntu przeciwko irańskiemu reżimowi. Neda-ye Enqelab, Iran, 14 kwietnia 2011.

[5] Więcej o tym sojuszu w MEMRI Inquiry and Analysis No. 696, „Addition of Jordan and Morocco to Gulf Cooperation Council – A New Sunni Arab Alignment Against Iran,” 15 czerwca 2011, http://www.memri.org/report/en/0/0/0/0/0/0/5376.htm .