Libański intelektualista, dr Muhammad Al-Sammak, sekretarz generalny Komitetu Islamsko Chrześcijańskiego Dialogu Narodowego w Libanie i publicysta niezależnej gazety egipskiej „Al-Shurouq”, opublikował 13 maja 2012 r. artykuł zatytułowany „Izrael – od [państwa] syjonistycznego do [państwa] żydowskiego”, w którym porównał izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu do Adolfa Hitlera, twierdząc, że Netanjahu jest tak samo niebezpieczny jak przywódca nazistów.
Poniżej podajemy fragmenty tego artykułu[1]:
Przy szybkim przejściu od [państwa] syjonistycznego do żydowskiego wydaje się, że premier Benjamin Netanjahu jest zdecydowany zostać najbardziej niebezpiecznym człowiekiem na bliskim Wschodzie – nie tylko dla Palestyńczyków, ale także dla Izraelczyków. Wyważona analiza jego stanowiska – w sprawie ekspansji i przyspieszeniu budowy osiedli żydowskich na Zachodnim Brzegu i anektowaniu ich przez Izrael, wygnania Arabów, zarówno chrześcijan, jak muzułmanów z państwa żydowskiego i blokowania ugody opartej na rozwiązaniu w postaci dwóch państwa – przypomina o jednym z pierwszych wrażeń [jakie robił] Adolf Hitler zanim został przywódcą Niemiec i najbardziej niebezpiecznym człowiekiem w Europie i na świecie. To porównanie może wydawać się zaskakujące, ale to właśnie zdarzyło się, kiedy Hitler zaczął [ujawniać] swoje rasistowskie poglądy w Monachium w Niemczech w połowie lat 1920.
Karl von Wifferd, piszący dla amerykańskiej gazety “Hearst” [sic][2] , był pierwszym amerykańskim dziennikarzem, który przeprowadził wywiad z Hitlerem. Wywiad, który został opublikowany w numerze listopadowo-grudniowym 1922 r., opisał go jako „magnetycznego mówcę, posiadającego także wyjątkowy geniusz organizacyjny”, którego „apostolska żarliwość” zdobywała mu wielu zwolenników. Doszedł do wniosku, że Hitler może któregoś dnia ogłosić się dyktatorem Bawarii. Mimo tego bardzo niewielu Amerykanów i Europejczyków, włącznie z Niemcami, traktowało Hitlera poważnie. Drwili z jego zachowania, jego działań i jego słów, i z powodu jego skrajnych stanowisk widzieli go jako politycznego błazna. Ten sam opis stosuje się dzisiaj do Netanjahu…
Hitler mówił o założeniu wielkich Niemiec, a Netanjahu mówi dzisiaj o wielkim Izraelu. Hitler podnosił hasło „Niemcy dla Niemców”, a Netanjahu podnosi hasło „Izrael dla Żydów”. Hitler mówił o eliminacji tego, co nazywał „wrogami wewnętrznymi”, mając na myśli głównie Żydów. Netanjahu mówi podobnie o Arabach palestyńskich, o których twierdzi, że są bombą demograficzną zagrażającą tożsamości i bezpieczeństwu Izraela.
Hitler zaczął wprowadzać w życie swój plan przez anektowanie Austrii do Niemiec w 1938 r. Netanjahu zaczął [wprowadzać w życie] swój plan przez anektowanie żydowskich osiedli na okupowanym Zachodnim Brzegu do Izraela. Hitler zaszokował świat, kiedy najechał na Polskę i wywołał drugą wojnę światową. Jak Netanjahu zaszokuje świat? Czy będzie to katastrofalnym atakiem na meczet Al-Aksa, poprzedzającym aneksję Jerozolimy Wschodniej i wygnanie siłą jej arabskich mieszkańców?
Jest możliwe, że Hitler widział wrogość między komunizmem, reprezentowanym przez Związek Radziecki, a kapitalizmem, reprezentowanym przez USA, jako historyczną okazję to przeprowadzenia swojego rasistowskiego planu. Być może Netanjahu widzi konflikt między [państwami] arabskimi a ich krajami sąsiadującymi, szczególnie Iranem, jak również rozłamy wewnątrz-arabskie, które są rasowe, religijne i sekciarskie… – jako okazję historyczną [do zrealizowania swoich planów].
Tak samo jak Hitler znalazł właściwą okazję – w kategoriach wewnętrznych i zagranicznych – żeby uderzyć na Polskę, Netanjahu zobaczy wzrost żydowskiego fundamentalizmu i wycofanie się świeckiego syjonizmu [w Izraelu], jak również rozłam wśród Arabów i brak jednoczącego zdecydowania [poza Izraelem] jako właściwą okazję, by uderzyć na Jerozolimę…
Minęło sześćdziesiąt lat od ogłoszenia Izraela, podczas których Bliski Wschód [doświadczał] zawieszeń broni między wojnami. Być może Netanjahu czuje, że teraz jest pora na rozpoczęcie wojny, która zakończy wszystkie wojny, tak jak czuł to Hitler w owym czasie. Ale jaki był rezultat?
[1] “Al-Shurouq” (Egipt), 13 maja 2012.
[2] Mowa tu o Karlu von Wiegand, który był korespondentem gazet Hearsta.