Protestujący w Bahrajnie są głównie szyitami

Rząd irański ostrzegł Pakistan przed “dalszym rekrutowaniem byłych oficerów armii pakistańskiej”, żeby wzmocnić siły bezpieczeństwa w Bahrajnie, według gazety pakistańskiej. Irańskie ostrzeżenia pojawiły się po doniesieniach, że reżim sunnicki w Bahrajnie używa najemników z Pakistanu do zdławienia protestów szyitów [1] . W relacji w gazecie „The News” czytamy: „Służby Bezpieczeństwa Faudżi (Prywatne) z o.o., kierowane przez Fundację Faudżi, jednostkę zależną od armii pakistańskiej, werbują obecnie – na zasadzie wojennej – tysiące emerytowanego personelu wojskowego z pakistańskiej, armii, marynarki i lotnictwa”.

Relacja, zatytułowana ”Zatrudnianie wojowników pakistańskich do Bahrajnu gniewa Iran”, cytuje także niezidentyfikowane źródła w Fundacji Faudżi, że “ponad 90% nowych rekrutów, którzy zaciągnęli się na tle niedawnych rozruchów politycznych w świecie arabskim, wysyła się do Bahrajnu na służbę w Gwardii Narodowej Bahrajnu (BNG)…”

Według tej relacji „Tysiące byłych wojskowych pakistańskiego pochodzenia już służy w Bahrajnie, a nowi rekruci mają wzmocnić siły BNG, żeby poradziły sobie z szyicką większością kraju, która wzywa do zastąpienia sunnickiej monarchii. Rządząca elita Bahrajnu jest sunnicka, chociaż około 70% populacji to szyici.

Poniżej podajemy fragmenty tej relacji [2]:

„Wydaje sie, że decydenci w Islamabadzie ignorują irańskie ostrzeżenia, ponieważ proces rekrutacji trwa”

Uważnie obserwując trwający proces rekrutacji do Bahrajnu irański minister spraw zagranicznych ostrzegł podobno Pakistan, że jeśli Islamabad nie zatrzyma rekrutacji, będzie to miało poważne konsekwencje dla stosunków dyplomatycznych między Pakistanem a Iranem.

Według dobrze poinformowanych kręgów dyplomatycznych w Islamabadzie, pakistański charge d’affaires w Teheranie, dr Aman Raszid, został niedawno wezwany do irańskiego ministerstwa spraw zagranicznych przez wiceministra spraw zagranicznych Behrouza Kamalvandiego, by przekazał swojemu krajowi poważne zastrzeżenia w sprawie rekrutacji tysięcy Pakistańczyków do sił zbrojnych i policji w Bahrajnie.

Wydaje się jednak, że decydenci w Islamabadzie ignorują ostrzeżenie irańskie, ponieważ proces rekrutacji trwa. Poproszony o komentarz wysoki przedstawiciel Fundacji Faudżi powiedział, prosząc o anonimowość, że fundacja przez niemal 50 lat robiła takie rekrutacje i obecnie nie dzieje się nic niezwykłego.

„Iran jest zirytowany rekrutowaniem głównie sunnickich muzułmanów [z Pakistanu] do sił bezpieczeństwa Bahrajnu”

Rekruci mają obiecane 100 tysięcy pakistańskich rupii miesięcznie, obok innych świadczeń i przywilejów, włącznie z darmową opieką medyczną i zakwaterowaniem. Według dostępnych danych tylko w marcu 2011 r. ponad tysiąc Pakistańczyków zostało zwerbowanych, a dodatkowych 1500 zostanie zatrudnionych w następnych kilku tygodniach. Ogłoszenia pojawiające się w wielu pakistańskich gazetach stwierdzały, że Gwardia Narodowa Bahrajnu potrzebuje natychmiast doświadczonych ludzi z wymaganymi kwalifikacjami jako instruktorów prewencji i ochroniarzy. W istocie Bahrajn od dawna jest rajem dla byłego personelu armii pakistańskiej – ocenia się, że około 10 tysięcy Pakistańczyków już służy w rozmaitych służbach bezpieczeństwa w Bahrajnie.

W tym jednak, co postrzega się wyraźnie jako rywalizację sunnicko szyicką Iran jest zirytowany rekrutowaniem sunnickich muzułmanów do sił bezpieczeństwa Bahrajnu, ponieważ obwinia ich o zdławienie głównie szyickiego powstania przeciwko rządom króla Hamada bin Isy Al Khalifa. Teheran wierzy, że cała ta rekrutacja jest dokonywana na życzenie Arabii Saudyjskiej.

Przez długi czas Rijad był jedną z dwóch zagranicznych rąk – drugą były USA – kołyszącą kołyską pakistańskiej polityki, pośredniczącą w zawieszeniach broni między wojującymi przywódcami, dostarczającą azylu dla wygnanych i hojnie rozdającą fundusze państwu odczuwającemu brak gotówki. Ale eksplozja demokratycznych powstań stopniowo powoduje odwrócenie roli – teraz arabskie rodziny królewskie szukają pomocy Pakistanu, żeby zdławić rebelię w Azji Zachodniej, rozbudzając wspomnienia 1969 r., kiedy personel pakistańskich sił lotniczych pilotował saudyjskie myśliwce, żeby odeprzeć inwazję z Jemenu Południowego.

„Według kręgów dyplomatycznych w Islamabadzie Pakistan wydaje się chętny do zostania zaporą dla rodzin królewskich przeciwko powszechnemu gniewowi Arabów”

Na tle obecnych powstań politycznych na Bliskim Wschodzie i w świecie arabskim, które doprowadziły do obalenia kilku autokratycznych władców w świecie muzułmańskim, wydaje się, że Pakistan postanowił odgrywać kluczową rolę w regionie przez popieranie Arabii Saudyjskiej w zapobieganiu możliwej rewolcie przeciwko królestwu saudyjskiemu, z którym Pakistan ma długotrwałe, ciepłe stosunki już od niemal pół wieku.

Według kręgów dyplomatycznych w Islamabadzie Pakistan wydaje się chętny do zostania zaporą dla rodzin królewskich przeciwko powszechnemu gniewowi Arabów. Mówią oni następnie, że Islamabad utrzymuje w pogotowiu dwie dywizje armii pakistańskiej do wysłania do Arabii Saudyjskiej, gdyby przelało się tam wzbierające niezadowolenie.

Pakistan zwrócił wzrok w kierunku Azji Zachodniej po wizycie najpierw saudyjskiego księcia Bandara bin Sultana bin Abdula Aziza, a potem, w marcu, ministra spraw zagranicznych Bahrajnu, Chalida bin Ahmeda al Chalifa. Chociaż uczucia prodemokratyczne nie nabrały w Arabii Saudyjskiej masy krytycznej, Rijad niepokoi się, że popularne powstanie w Bahrajnie, kraju głównie szyickim, w którym rządzą królowie sunniccy, może z czasem przeniknąć przez granicę. Amerykanie wydają się popierać decyzję Rijadu szukania pomocy Islamabadu.

W zamian książę saudyjski zaoferował pomoc w ożywieniu ekonomii Pakistanu i spełnienia jego wymagań energetycznych. Ale khaki [kręgi militarne] w Rawalpindi [miasta kwatery głównej armii pakistańskiej] sądzą, że Pakistan nie wyśle swoich regularnych oddziałów do innego kraju poza Arabią Saudyjską.

„Pakistan może zostać wplątany w rywalizację sunnici-szyici o supremację w Azji Zachodniej”

Obecność Pakistanu w siłach bezpieczeństwa Bahrajnu już skłoniła siły prodemokratyczne do obrania za cel społeczności imigrantów. Ambasada pakistańska w Bahrajnie poinformowała niedawno, że dwóch policjantów pakistańskiego pochodzenia i trzech innych Pakistańczyków zostało zabitych, zaś 40 innych rannych w starciach między siłami bezpieczeństwa a demonstrantami, niektórzy powiedzieli mediom, że zaatakowali ich umundurowani ludzie mówiący w urdu.

Analitycy uważają dlatego, że Pakistan może zostać wplątany w rywalizację sunnici-szyici o supremację w Azji Zachodniej [tj. Bliskim Wschodzie]. Media irańskie już przewidziały znaczącą rolę dla Pakistanu w Azji Zachodniej, oskarżając Pakistan o „kolaborowanie z sunnickimi władcami Bahrajnu, żeby zgnieść ruch na rzecz demokracji”. Ponieważ Teheran popiera szyickich protestujących, a Arabia Saudyjska staje po stronie króla, rekrutacja w Pakistanie robi wrażenie, że Pakistan jest po stronie anty-irańskiej.

Innymi słowy, tak jak sprawy wyglądają, Islamabad, rozmyślnie lub nie, stał się państwem frontowym, broniącym supremacji islamu sunnickiego, co nie będzie pobłażliwie traktowane przez Iran, który posiada zdolność stworzenia problemów w prowincji Beludżystanu, sąsiadującej z Iranem. Chociaż protesty przeciwko rosnącej roli Islamabadu w rejonie Zatoki właściwie nie istnieją w Pakistanie, dziesiątki działaczy należących do małych grup protestowało niedawno przed Klubem Prasowym w Islamabadzie, potępiając zatrudnianie najemników z Pakistanu do dławienia sił prodemokratycznych w Bahrajnie. Ponieważ powstanie w Bahrajnie wyraźnie ma popularną podstawę, niektórzy uważają, że zwróci to lud Bahrajnu przeciwko Pakistanowi, który jest postrzegany jako pachołek imperialistycznych panów.





[1] Patrz także: MEMRI Seria Badań I Analiz – Nr 682 – 6 kwietnia 2011

Pakistański Blackwater – Rekrutacja “najemników” do rozlokowania w Bahrajnie

[2] The News (Pakistan) 15 kwietnia 2011. Tekst został nieznacznie zredagowany dla większej jasności.