Hassan Rahimpour Azghadi, członek Najwyższej Rady Rewolucji Kulturalnej Iranu, powiedział 23 stycznia 2020 r. w wykładzie nadanym przez Ofogh TV (Iran), że Dżihad i przemoc są rodzajem miłosierdzia wobec  świata. Wyjaśniając, że miłosierdzie wobec ludzkości było u sedna misji proroka Mahometa, Azghadi powiedział, że rozlew krwi przez Dżihad jest miłosierny w ten sam sposób, w jaki operacja chirurgiczna jest miłosierna w porównaniu do dokonywania egzekucji. Powiedział także, że Koran wyraźnie nawołuje do walki zbrojnej i wojny partyzanckiej wszędzie na świecie, gdzie ludzie są uciskani. Ponadto Azghadi powiedział, że Iran planuje podbić kluczowe miejsca na świecie i że Iran powinien ustanowić kulturową obecność wśród czarnych i kolorowych ludzi w Stanach Zjednoczonych w celu wykorzystania ich wyobcowania i spowodowania dezintegracji Ameryki. Twierdził także, że Iran powinien szkolić i wysyłać młodych ludzi, by ustanowili społeczną i kulturową obecność na całym świecie.

Aby zobaczyć klip z Hassanem Rahimpour Azghadim w MEMRI TV, kliknij tutaj lub poniżej.

„U sedna misji [Proroka Mahometa] jest miłosierdzie; nawet jeśli przyjmuje postać Dżihadu i przemocy, jest to miłosierdzie”  

Hassan Rahimpour Azghadi: W Koranie w rozdziale 21, wersecie 107 czytamy: „My posłaliśmy ciebie tylko jako miłosierdzie dla światów”. W zasadzie, u sedna misji [Proroka Mahometa] jest miłosierdzie. Nawet jeśli przyjmuje postać Dżihadu i przemocy, jest to miłosierdzie.

[…]

Dlaczego ten rozlew krwi stanowi miłosierdzie dla ludzkości? Ten rozlew krwi jest bardziej jak operacja chirurgiczna niż jak egzekucja. Jaka jest różnica między ostrzem chirurga, a ostrzem kata? Oba powodują krwawienie, oba powodują ból i oba rozdzierają ciało i skórę, ale jedno jest używane do leczenia ludzi, a drugie do wykończenia ich. Jedno przynosi miłosierdzie i radość, a drugie przynosi męczarnie i udrękę.

[…]

„Musimy dać odczuć naszą obecność w konflikcie w Ameryce, który dotyczy czarnych i kolorowych ludzi… Jest tam nienawiść rozmaitego rodzaju, a my nie wykorzystujemy jej jak należy…”  

[Chomeini] powiedział wyraźnie, że to jest dom rewolucjonistów. To jest drugi dom dla nich wszystkich. Jesteśmy lojalni wobec jego słów i planujemy obalenie wszystkich tych reżimów. Planujemy podbój wszystkich kluczowych miejsc na świecie. Tak. To my.

[…]

Musimy dać odczuć naszą obecność w konflikcie w Ameryce, który dotyczy czarnych i kolorowych ludzi. Tam jest żyzny grunt do tego.

Jeśli chodzi o amerykański naród, pozwólcie mi powiedzieć: jeśli tkanka ich mediów i uciskająca struktura poluzują trochę – Ameryka jest krajem, który rozpadnie się szybko. Nie tylko tak mówię. Podróżowałem do Ameryki dwa lub trzy razy. Rozmawiałem z różnymi ludźmi w seminariach.

Są tam pokłady nienawiści, alienacji i separacji. Jednak przebiegły reżim kontroluje wszystko przez media. Uwierzcie mi, jeśli to poluzuje trochę, cała struktura rozpadnie się. Jeśli staną przed 1% nacisków, jakie myśli znieśli w 2009 r. i przy innych okazjach, ulegną dezintegracji.

Tam jest nienawiść rozmaitego rodzaju, a my nie wykorzystujemy jej jak należy. Czy jesteśmy niezdolni do zrobienia tego, czy nie chcemy tego zrobić – nie wiem.

[…]

„Musimy wysłać kilka tysięcy nadwyżki ludności [by to zrobili]”  

Musimy wysłać kilka tysięcy nadwyżki ludności [by to zrobili]. Powinni być wysłani do różnych krajów i tam się rozprzestrzenić. Nie mówię o was, ale o młodszych ludziach. Powinni pojechać tam i ożenić się. Ci młodzi ludzie powinni żenić się z miejscowymi dziewczętami i pozostać, by żyć tam. W ten sposób sytuacja się zmieni. Wiecie jak Anglia z jej nikczemnymi celami… My powinniśmy to zrobić dla bożych celów. W XIX wieku Anglia wysłała nadwyżkę populacji… Nie wysłała czystych ludzi, ale nieczystych ze swoich więzień – szmuglerów i złodziei. Miała nadwyżkę populacji kilkuset tysięcy, więc wysłała ich do Australii, do Ameryki Południowej, do Afryki Południowej – do pięciu krajów. Wszyscy byli Anglikami.

[…]

„Tysiące ludzi może przejść szkolenie przez 2-3 lata, a potem będą wysłani [za granicę]”  

My jednak możemy wysłać czystych ludzi. Mamy takich dobrych młodych ludzi w naszych religijnych seminariach i uniwersytetach. Nieustannie pytają: „Co powinniśmy zrobić?” Bóg mi świadkiem, jeśli zostaną poprawnie pokierowani… Tysiące ludzi może przejść szkolenie przez 2-3 lata, a potem będą wysłani [za granicę] – nie żeby prowadzili militarne operacje i tak dalej. Powinni pojechać i żyć tam i zajmować się kulturowymi projektami. Jeśli potrafią robić coś innego, to powinni to także robić. Powinni pojechać i mieć obecność społeczną i kulturową. Wszystko tam się zmieni.

[…]

[Koran 4:75] jest wyraźnym wezwaniem do walki zbrojnej, wojny partyzanckiej i zbrojnych bitew na całym świecie. Gdziekolwiek jest uciskana osoba, nawet jeśli nie jest muzułmaninem… To znaczy pięć kontynentów na Ziemi.