W ciągu ostatnich kilku dni, dwaj publicyści egipskiego dziennika „Al-Watan” wezwali Egipt do rozpoczęcia wyprzedzającej ofensywy przeciwko Państwu Islamskiemu (ISIS) w Libii, ostrzegając, że władza ISIS w Libii może się rozszerzyć z powodu presji wojskowej na organizację w Syrii i Iraku. Pisali, że w związku z powolnym tempem libijskich rozmów w sprawie jedności narodowej i europejskiej bezczynności, Egipt powinien podjąć inicjatywę i nie czekać, aż ISIS zacznie atakować na terytorium Egiptu.


Należy zauważyć, że Obserwatorium monitoringu fatw – nowo powstały wydział Dar Al-Ifta ’, najwyższego organu wydającego fatwy w Egipcie, którego zadaniem jest zwalczanie ekstremizmu religijnego – niedawno wydał raport ostrzegający przed napływem zagranicznych terrorystów ISIS do miasta Syrta w Libii. Raport również ostrzegł przed ekspansją ISIS w Libii i wykorzystaniem jej jako bazy do ataków na sąsiednie kraje.[1]


Poniżej podajemy fragmenty artykułów z „Al-Watan”:



Defilada wojskowa ISIS w Syrcie, w Libii.


Muhammad Mukarram Ahmad: „ISIS, w wyprzedzającym posunięciu, zamienił już Libię w bazę wypadową, z której przeprowadzane będą zbrodnie terrorystyczne”


W artykule z 9 grudnia 2015 roku, Mohamed Mukarram Ahmad napisał: „Pomimo rosnących nacisków w Iraku i Syrii, ISIS, w wyprzedzającym posunięciu, zamienił już Libię w bazę wypadową, z której przeprowadzane będą jego zbrodnie terrorystyczne przeciwko, w szczególności, Egiptowi, oraz przeciwko bezpieczeństwu krajów Afryki Północnej – Tunezji, Algierii i Maroka.


[Libia stała się również] centrum planowania wspólnych z Boko Haram działań w Nigerii, Nigrze, Czadzie i Mali, i strategicznym punktem wypadowym, który pozwala na zagrażanie bezpieczeństwu Morza Śródziemnego i południowej Europy… [Jest również] mostem nad Morzem Śródziemnym, który pozwala terrorystom na przemieszczanie się pomiędzy wcześniejszymi polami bitwy w Iraku i Syrii, i na własnym podwórku w Libii… Ponadto, ISIS teraz uważa, że Libia jest najlepszą alternatywą dla siedziby kalifatu Abu Bakr Al-Baghdadiego, jeśli militarne naciski na Rakkę w Syrii miałyby zostać zintensyfikowanie i konieczne stałoby się przeniesienie kalifa do nowej i bezpieczniejszej stolicy.


ISIS w Libii ma [zarówno] wysoki poziom możliwości logistycznych, jak i infrastruktury, która staje się coraz silniejsza i rozleglejsza, co pozwala na wykonywanie teraz libijskiego planu ISIS, po tym jak osiągnęło pełną kontrolę nad Syrta… i teraz, kiedy ISIS wzmocniło swoją obecność w Dernie, 70 mil od granicy egipskiej. Obecnie stara się przejąć kontrolę nad strategicznym miastem Adżdabija, które znajduje się w centrum libijskiego wybrzeża i łączy wschodnią i zachodnią Libię. Blisko [stamtąd do] najważniejszych i najbogatszych libijskich pól naftowych, z Adżdabiji jest również [do nich] najbliżej co gwarantuje najlepszy dostęp do portów eksportujących libijską ropę…


Oprócz tych możliwości logistycznych, ISIS kontroluje dziesiątki obozów i zamieniło je w ośrodki szkoleniowe dla swoich ludzi. Kontroluje również, daleko na zachodzie, miasto Sabrata, około 60 mil od granicy Tunezji; to stamtąd dokonano ataku na Sousse [w Tunezji], w którym zginęło 48 turystów, 30 z nich [było] Brytyjczykami. [Z Sabraty] dokonano również ataku na Muzeum Bardo w stolicy Tunezji oraz ostatniego ataku, na autobus przewożący oficerów i żołnierzy gwardii prezydenta Tunezji, zabijając 12 osób. Ale Syrta pozostaje największą nagrodą w posiadaniu ISIS – chyba że, nie daj Boże, uda im się podbić Adżdabiję…


„Europejczycy nie kiwnęli palcem, z wyjątkiem pewnych ograniczonych bombardowań lotniczych… które odniosły niewielki skutek”


Pomimo niedawnego raportu ONZ zwracającego uwagę społeczności międzynarodowej na niebezpieczeństwo i plany podboju Libii przez ISIS, jak również na rosnące możliwości, że członkowie i przywódcy [ISIS] wyjadą pod presją działań wojskowych z Iraku i Syrii do Libii… i [pomimo] alarmu podnoszonego od czasu do czasu przez Egipt, żeby zwrócić uwagę społeczności międzynarodowej, a zwłaszcza krajów europejskich, na niebezpieczeństwo tego, co dzieje się w Libii… kraje europejskie są nadzwyczaj spokojne w obliczu libijskiego kryzysu. Jest tak, pomimo bezpośredniego zagrożenia dla bezpieczeństwa na Morzu Śródziemnym i dla Europy…


Europejczycy nie kiwnęli palcem, z wyjątkiem pewnych ograniczonych bombardowań lotniczych przeprowadzonych przez samoloty francuskie razem z amerykańskimi na wybrane cele, które miały niewielki wpływ na możliwości wojskowe ISIS. [Zrobili tak mało], ponieważ twierdzą, że priorytetem muszą być wysiłki wysłannika ONZ, Bernardino Leona w celu stworzenia rządu jedności narodowej, który zjednoczyłby Libię w konfrontacji z ISIS… Najbardziej niepokojący jest niezrozumiały duch wrogości żywiony przez Zachód i Amerykanów wobec wysiłków generała Haftara do zmobilizowania resztek armii libijskiej i ponownego uzbrojenia ich do wojny z grupami terrorystycznymi, a odmowa [Zachodu], aby uzbroić armię dowodzoną przez Haftara, pomimo faktu, że jest jedyną siłą w kraju, która jest w stanie przeprowadzać [konieczne] operacje lądowe, w celu oblężenia pozycji ISIS i ich likwidowania.


Do tej pory nie jest jasne, czy wysiłki wysłannika ONZ Bernardino [Leona] powiodą się, i czy pojawi się w Libii silny rząd jedności narodowej, w ramach którego wszystkie walczące strony zgodzą się połączyć siły w walce z ISIS. Jasne jest – jak to, że słońce wschodzi na wschodzie – że ISIS nie ustaje w swoich wysiłkach zmierzających do przekształcenia Libii w bazę terrorystyczną, która zagraża po pierwsze i przede wszystkim bezpieczeństwu Egiptu, ale także krajom Afryki Północnej i bezpieczeństwu Morza Śródziemnego i Europy.


„Nie sądzę, że Egipt nadal będzie znosił guzdranie się innych, do czasu aż jego bezpieczeństwo będzie zagrożone… jedynym rozwiązaniem jest przyjęcie przez Egipt nowej strategii”


Nie sądzę, że Egipt nadal będzie znosił guzdranie się innych, do czasu aż jego bezpieczeństwo będzie zagrożone od wschodu i od zachodu z ISIS zaciskającym na nim kleszcze [akcja militarna z dwóch bastionów]: z Synaju, gdzie [egipska] operacja Prawo Męczennika kontynuuje polowanie na resztki Ansar Bayt Al-Maqdis [tj. prowincję Państwa Islamskiego na Synaju] i z Libii, jeśli stałaby się, nie daj Boże, główną bazą dla zbrodni ISIS przeciwko Egiptowi, podobnie jak [zbrodnie ISIS] są popełniane [stamtąd] w Tunezji i Algierii. [Ten scenariusz jest prawdopodobny] zwłaszcza jeśli uda się ISIS zdobycie Adżabiji i przejęcie kontroli nad libijskimi zasobami ropy naftowej…


Jedyną opcją Egiptu jest przyjęcie nowej strategii, która nie wiąże się z czekaniem za jego liniami obrony, aż zaczynie się agresja ISIS. Raczej musi… poprzez planowanie strategiczne, wykorzenić niebezpieczeństwo ISIS w kołysce – albo jednostronnie, poprzez wspólny arabski wysiłek z Algierią, Tunezją i Marokiem, lub przez sojusz arabsko-zachodni, w którym kraje południowej Europy – Włochy, Francja, Hiszpania i Grecja – wzięłyby udział. Bez względu na proponowane opcje, prosta prawda, która nie może być ukrywana lub kwestionowana, jest taka, że Egipt nie może być wzięty przez ISIS w kleszcze [akcję militarną] z Synaju na wschodzie, a z Libii na zachodzie”. [2]


Adil Nu’man: „Atak wyprzedzający… na ich bazy w Dernie i Syrcie jest najlepszym środkiem obrony”


Adil Nu’man napisał w artykule z 10 grudnia: „… Doniesienia potwierdzają, że ISIS przejęło kontrolę nad libijskim miastem Syrta na wybrzeżu Morza Śródziemnego, na zachód od Bengazi, stolicy libijskiego rządu tymczasowego.


Wcześniej przejęło kontrolę nad libijskim nadmorskim miastem Derna, również [położonym] nad Morzem Śródziemnym. Derna, które znajduje się blisko egipskiej granicy, jest bramą wjazdową dla zagrożeń Egiptu i [wita] z otwartymi ramionami i dostępnym wybrzeżem wszystkich agentów ISIS uciekających z Iraku i Syrii. Doniesienia potwierdzają, że presja rosyjskiego niedźwiedzia, i rosyjskich i francuskich bombardowań oraz niszczących nalotów na ISIS w Syrii, doprowadziła do masowego exodusu agentów ISIS do Syrty i Derny…


Organizacja stara się ustanowić prowincję ‘Pustynia Zachodnia’ w Egipcie, jako silną, centralną siedzibę wsparcia, która połączyłaby agentów ISIS na wschodzie i na zachodzie… Organizacja terrorystyczna stara się mieć dwie prowincje wewnątrz Egiptu, Bayt Al-Maqdis na Synaju i agentów ISIS w regionie zachodnim, aby scementować filary swojego tzw. Kalifatu… Stara się wejść do zachodniego Egiptu drogą przez rejon oaz – bo jest to przetarty szlak, daleko od Wielkiego Morza Piasku [tj. Sahary], i twierdzą, że jest bezpieczna [dla podróżujących].


Strzeżcie się, chyba, że czekacie, aż oni zewrą szeregi, wyposażą armię w sprzęt wojenny, czy zjednoczą [swoje frakcje]. Wyprzedzający atak na nich w ich bazach w Dernie i Syrcie jest najlepszym środkiem obrony. To jest pierwsza sprawa.


Co do drugiej, uważajcie, chyba, że czekacie na nich na granicach [naszego] kraju: są zdrajcy w naszych szeregach i wśród nas, którzy sprzedają ojczyznę za złudzenia ich tzw. Kalifatu, i dołączą do nich i będą walczyć w ich szeregach…


Po trzecie: uważajcie, żeby nie przypisywać wagi do [opinii] świata w tej sprawie. Nie tak dawno, Ameryka poszła okupować Afganistan i Irak w obronie swojego bezpieczeństwa narodowego, a dziś Francja zamierza prowadzić wojnę z ISIS w Syrii i Libii. [Podobnie], to naszym obowiązkiem jest walka z agentami ISIS w Libii, żeby bronić naszego życia i naszego bezpieczeństwa.


Po czwarte: nie może być łagodności wobec tych, którzy wyłamują się z szeregów, lub którzy nakłaniają, zachęcają, wspierają lub torują drogę dla terroryzmu…


O przywódcy [Egiptu], nie lekceważcie tej sprawy, o ludzie [Egiptu], zważajcie na niebezpieczeństwo nadchodzące z zachodu, [które jest] gorsze i bardziej brutalne niż to, nadchodzące ze wschodu. Jedynym rozwiązaniem, które mamy przed sobą jest skończenie z nim w kołysce, zanim niebezpieczeństwo wymknie się spod kontroli…”[3]


Przypisy (nie spolszczone):


[1] Al-Sharq Al-Awsat (London), December 13, 2015.

[2] Elwatannews.com (Egypt), December 9, 2015. [3] Elwatannews.com (Egypt), December 10, 2015.