23 stycznia angielskojęzyczna witryna internetowa The Asians, brytyjsko-azjatycka witryna internetowa adresowana do diaspory pakistańskiej w Wielkiej Brytanii, opublikowała artykuł Tufaila Ahmada, dyrektora MEMRI South Asia Studies Project. W artykule tym Ahmad omawia ewolucję swojego myślenia i zdobywanie wiedzy o Holocauście, czego kulminacją była wizyta w U.S. Holocaust Memorial Museum w Waszyngtonie.

Poniżej podajemy ten artykuł w wersji rozszerzonej w stosunku do oryginału opublikowanego przez The Asians:[1]

Zapytałem [znajomą], której matka była ocalona z Holocaustu: “Kogo jeszcze masz w rodzinie?” Odpowiedziała: “Co rozumiesz przez rodzinę?”

W 2005 r. ONZ ogłosił 27 stycznia jako Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holocaustu na cześć ofiar Holocaustu, zamordowania sześciu milionów Żydów podczas drugiej wojny światowej przez nazistowski reżim w Niemczech. W naszych rozmowach o pełnych konfliktów stosunkach Izraela z Palestyńczykami, katastrofa Holocaustu przechodzi zazwyczaj jako wiadomość o zwyczajnym wydarzeniu, tym bardziej dla dziennikarzy, i jest zapomniana następnego dnia.

W 2012 r. odpowiedź na zwykłe pytanie, jakie w normalnej, codziennej rozmowie zadałem koleżance, wywołała u mnie szok. „Kogo jeszcze masz w rodzinie?”, zapytałem Gisele Gildener, której matka, ocalona z Holocaustu, zmarła niedawno. Zamiast odpowiedzieć na to, co uważałem za proste pytanie, Gisele zapytała: „Co rozumiesz przez rodzinę?” Znaczenie Holocaustu zaczęło mi świtać, gdy tylko zaczęła opowiadać, że oboje rodzice byli ocalonymi z Holocaustu i że nie ma żadnych wujków, ciotek ani innych krewnych.

„Po tym postanowiłem odwiedzić Holocaust Memorial Museum”

Po tym postanowiłem odwiedzić Holocaust Memorial Museum w Waszyngtonie, który obchodził w zeszłym roku swoją dwudziestą rocznicę. Kiedy przyszedłem, Dan Napolitano, dyrektor Edukacji Nauczycieli i Programów Specjalnych, wręczył mi kartę tożsamości Walthera Hamanna, niemieckiego cukiernika, który żył w czasach Holocaustu. Przypominając, że znaczenie Holocaustu nie powinno zatracić się w dyskutowaniu liczb, Napolitano podkreślił: „Ważne jest pamiętanie, jak jeden człowiek był mordowany sześć milionów razy”.

„Kiedy mówił o przesłaniu Muzeum dla całej ludzkości, nieustannie przychodziły mi na myśl obrazy zabijania z Indii i Pakistanu”

Szliśmy przez budynek, który jest zaprojektowany jako żywe muzeum, gdzie schody nie mówią ci, czy idziesz w górę, czy schodzisz w dół, i którego konstrukcja przypomina zwiedzającemu o pogodzie danego dnia, jedynej stałej rzeczy w życiu tych, którzy doświadczali Holocaustu. W latach 1930. w Europie było ponad dziewięć milionów Żydów, z których sześć milionów zostało zamordowanych w Holocauście. Populacja Żydów w 67-milionowych Niemczech wynosiła tylko pół miliona, mała liczba, która nie przeszkodziła popełnieniu ludobójstwa. „Jeden to zbyt dużo, jeśli jesteś rasistą”, powiedział Napolitano, kiedy mówił o potrzebie obrony wolności dla wszystkich, a nie należy zapominać, że Adolf Hitler do władzy doszedł leganie.

Kiedy mówił o przesłaniu Muzeum dla całej ludzkości, nieustannie przychodziły mi na myśl obrazy zabijania z Indii i Pakistanu. Przypominało mi to, jak niemal 2 tysiące ludzi, w większości muzułmanów, zostało zmasakrowanych w stanie Gudżarat w Indiach w 2002 r., podczas gdy policja stanowa i rząd pod kierownictwem Narendry Modiego, nacjonalistycznego przywódcy hinduskiego, który tak jak Hitler doszedł do władzy dzięki wyborom, patrzyli w inną stronę. W umyśle migały mi obrazy uzbrojonych członków pakistańskiej organizacji terrorystycznej Lashkar-e-Jhangvi, wyciągających pasażerów z autobusów w Gilgit, sprawdzających ich karty tożsamości, żeby sprawdzić, czy są szyitami, i zabijających ich za to, że nie byli sunnitami; tę sekciarską ideologię podzielają talibowie i Al-Kaida. Kiedy Napolitano wyjaśniał, jak rasistowska polityka Hitlera doprowadziła do tego, że 250 tysięcy, z grubsza pięćdziesiąt procent populacji żydowskiej, opuściła Niemcy w latach 1933 do 1938, przypomniało mi to, jak mniejszość hinduska opuszcza Pakistan jako część tego samego wzoru dzisiaj.

„Negatywne idee łączą się w bigoterie, rodząc ideologie, które usprawiedliwiają zabijanie całych społeczności w imię religii, pochodzenia etnicznego lub rasy”

We wsi w północnych Indiach, gdzie dorastałem i uczyłem się w madrasie, nie słyszałem o Izraelu, chociaż było to imię kuzyna mojego dziadka. Nie pamiętam, żeby uczono mnie czegoś negatywnego o Żydach, ale pozostaje niejasne, na jakim etapie moich wczesnych lat nauki islamu nabrałem negatywnych skojarzeń z Żydami, tak że w późniejszych latach jako dorosły trudno mi było wymówić słowo „Żydzi” i zmuszało mnie to do zastępowania go „narodem żydowskim”. W obecnych czasach negatywnych idei o Żydach, a zresztą także o szyitach i ahmadich w Pakistanie nabywa się przez Facebook i inne sieci społecznościowe, a nie tylko w trakcie edukacji religijnej w seminariach islamskich.

Negatywne idee łączą się w bigoterię, rodząc ideologie, które usprawiedliwiają zabijanie całych społeczności w imię religii, pochodzenia etnicznego lub rasy. Antysemityzm, jedna z takich ideologii, która jest zdefiniowana jako przesądy wobec Żydów i nienawiść do nich, znajduje się w wielu społecznościach, ale obecnie jest częstsza wśród muzułmanów, szczególnie na Bliskim Wschodzie. Demokracja może nie być doskonałym systemem rządzenia, ale jest ona, wraz z czujnymi obywatelami, najlepszą obroną przeciwko takiej i innym bigoteriom. „Za każdym razem, kiedy głosujemy w demokracji – przypomniał Napolitano – musimy zapewnić, że głosujemy na rzecz każdego”.


[1] http://www.theasians.co.uk/story/20130123_holocaust_27jan_tufail