Wprowadzenie

W wystąpieniu 3 września 2015 r. przed Zgromadzeniem Ekspertów Iranu Najwyższy Przywódca, Ali Chamenei odniósł się do porozumienia nuklearnego JCPOA. Poniżej podajemy fragmenty jego przemówienia i ich implikacje:

Chamenei wycofuje się z porozumienia

Najwyższy Przywódca, Ali Chamenei, oznajmił, że zawieszenie sankcji – jak to uzgodniono w JCPOA i jak zostało przyjęte w Rezolucji 2231 Rady Bezpieczeństwa ONZ – jest dla niego nie do przyjęcia. Powiedział, że jeśli sankcje nie zostaną zniesione, a nie tylko zawieszone, Iran nie będzie honorował zobowiązań z JCPOA.

Tak więc Chamenei wycofuje się z porozumienia i dyktuje nowe żądanie – takie, którego nie można z łatwością spełnić, nawet jeśli administracja USA podda mu się. Proceduralnie wymagałoby to ponownego zwołania P5+1, zmiany sformułowań w JCPOA i ponownego zwołania Rady Bezpieczeństwa ONZ w celu zatwierdzenia nowego żądania. Na poziomie konkretów, zaakceptowanie żądania Chameneiego podważyłoby całą koncepcję „szybkiego powrotu” sankcji, która administracja podawała jako jedną z przyczyn uzasadniających JCPOA.

Chamenei daje Madżlisowi uprawnienia zatwierdzenia lub odrzucenia JCPOA

W przemówieniu Chamenei dał Madżlisowi uprawnienia, by zatwierdzić lub odrzucić porozumienie, czemu starał się zapobiec prezydent Hassan Rohani, który jest świadomy tego, że wielu członków Madżlisu jest krytyczna wobec porozumienia [1].

Implikacje

Fakt, że Chamenei zdecydował się wycofać z JCPOA bezpośrednio po tym, gdy stało się jasne, że prezydent Obama ma dość głosów, by podtrzymać jego weto, wskazuje na jedną z dwóch możliwości:

Albo Chamenei, świadomy tego, że stawia niemożliwe żądanie, próbował sabotować JCPOA (tę możliwość popiera jego przekazanie uprawnień Madżlisowi), lub też wykorzystywał to, co postrzega jako poddanie się Obamy wszystkim swoim żądaniom, i próbował wymusić dodatkowe ustępstwa przez ponowne otwarcie negocjacji.

Ponadto, po dyrektywie Chameneiego o przekazaniu uprawnień dotyczących zatwierdzenia JCPOA Madżlisowi, rzecznicy obozu ideologicznego rozpoczęli publiczną kampanię przeciwko JCPOA i przeciwko jakiemukolwiek podporządkowaniu się Iranu temu porozumieniu – jak jest do tego zobowiązany zgodnie z JCPOA – przed zniesieniem sankcji.

Poniżej podajemy główne punkty wystąpienia Chameneiego [2]:

Madżlis musi przedyskutować i podjąć decyzję o umowie nuklearnej

„Prawnicy i eksperci powinni zbadać tę sprawę pod kątem prawnych aspektów porozumienia. Ogólnie, byłoby niewłaściwe, gdybyśmy odsunęli Madżlis od procesu zbadania porozumienia, jak to wspomniałem prezydentowi [Rohaniemu]. Nie doradzam Madżlisowi, czy przyjąć, czy odrzucić porozumienie… Ostateczna decyzja jest odpowiedzialnością przedstawicieli narodu w Madżlisie. Wierzę, że Madżlis nie powinien być trzymany poza [tym procesem] i że przedstawiciele narodu muszą podjąć decyzję o tym”.

Negocjacje z USA i kwestia sankcji

„Chociaż rozmawialiśmy z sześcioma krajami, główną stroną w rozmowach była administracja USA. Przedstawiciele amerykańscy mówili impertynencko i z tym trzeba się rozprawić… Amerykanie mówili o utrzymaniu ram sankcji. Jeśli ramy sankcji mają być utrzymane, to po co prowadziliśmy negocjacje? Prowadziliśmy negocjacje [z Amerykanami] w celu zniesienia sankcji i sankcje będą zniesione. Jeśli mamy utrzymać te ramy… to jest to całkowicie sprzeczne z powodem uczestnictwa Iranu w rozmowach.

W innym wypadku, jaki był sens naszego uczestnictwa w rozmowach? Kontynuowalibyśmy to, co robiliśmy [przed rozmowami]…

Fakt, że usiedliśmy i prowadziliśmy rozmowy, i czyniliśmy ustępstwa w pewnych sprawach, był głównie w celu zniesienia sankcji. Jeśli sankcje nie będą zniesione, nie będzie żadnego porozumienia…

Nasi przedstawiciele [tj. rząd Rohaniego i ministerstwo spraw zagranicznych] powinni postawić to jasno. Nikt nie powinien mówić, że [Amerykanie] mówią, [że sankcje będą jedynie zawieszone] tylko w celu przekonania oponentów we [własnym] kraju. Wierzę, że istotnie jest wewnętrzna debata w USA, która jest prawdziwym sporem. Nie wierzę, że jest to tylko na pokaz. Istotnie, oni nie zgadzają się i znamy także tego przyczynę. Musimy jednak reagować na to, co jest mówione oficjalnie [przez Amerykanów] – bo jeśli nie zareagujemy, to, co mówi druga strona, zostanie wprowadzone w życie…

Mówią, że zawieszą [sankcje] lub je zamrożą. To nie jest w naszym interesie. Oczywiście, sankcje muszą być zniesione. Mówimy ‘natychmiast’, a oni interpretują ‘natychmiast’ [w pewien sposób] i nie robiłem z tego sprawy.

Nasi koledzy [tj. zespół negocjacyjny] interpretowali ‘natychmiast’ w pewien sposób, wymyślili rozwiązanie i nie sprzeciwiałem się temu. Ostatecznie jednak sankcje muszą być zniesione. Zamrożenie lub zawieszenie [sankcji] nie jest dla mnie do przyjęcia.

Jeśli oni zawieszą [sankcje], my także zawiesimy [to, do czego jesteśmy zobowiązani]. Jeśli mamy realizować to [co jest od nas wymagane], sankcje muszą być [rzeczywiście] anulowane.

To prawda, druga strona mówi, że zniesienie niektórych sankcji nie zależy od nich. Mówimy w odpowiedzi, że [jeśli chodzi o te sankcje], użyjemy naszych [legalnych] praw, by je zastopować. Ale odnośnie [sankcji, które są] w rękach rządów amerykańskiego i europejskich – te muszą być całkowicie zniesione”.

Stosunki Iran-USA

“Inną kwestią jest sposób, w jaki [Amerykanie] mówią o sprawach niezwiązanych z kwestią nuklearną. Panie i panowie elity amerykańskiej mówią w ten sam sposób, jak mówili Anglicy w XIX wieku. Pokazuje to, że [Amerykanie] są dwa stulecia za światem i za historią. Świat zmienił się i supermocarstwa nie mają już dłużej możliwości ani siły robienia tego, co robiły wtedy.

Z drugiej strony, stroną, z którą teraz mają do czynienia, jest Iran. Nie jest to zacofany kraj na jakimś kontynencie, do którego Amerykanie mogą pozwalać sobie mówić w dowolny sposób, jaki im się podoba. Nie. To jest Iran, [kraj], który ma znane możliwości i inne możliwości, które nie są [jeszcze] znane, ale wkrótce będą, kiedy zostaną wprowadzone do akcji.

Jest nie do pomyślenia, żebyście mieli [nam] nieustannie grozić.

Amerykanie mówią, że oczekują innego zachowania od rządu irańskiego. Innego od czego? Innego od Iranu w przeszłości? Nie. Taka rzecz nie zdarzy się, [ponieważ] oznacza złamanie reguł islamskich i zrzeczenie się lojalności wobec wartości islamskich. To właśnie rozumieją przez ‘inaczej’. To nigdy się nie zdarzy.

Nikt nigdy nie zrobi czegoś takiego – ani rząd, ani Madżlis, ani pracownicy. A nawet gdyby ktoś chciał zrobić coś takiego, naród i władze Republiki Islamskiej nie zgodzą się z nim. Tym, co rozumieją przez ‘inaczej’, jest że Iran wejdzie w ramy amerykańskiej polityki w regionie.

Ameryka ma pewną politykę i pewne stanowisko w regionie. Jednym z nich jest, że administracja USA powinna mieć absolutna kontrolę nad Syrią i Irakiem i oczekuje, że Iran wejdzie w te ramy. To także nigdy nie zdarzy się.

Oczekują, że nasi wysocy rangą przedstawiciele, nasz rząd i nasi politycy będą działali na rzecz tej polityki. To się nigdy nie zdarzy. Wśród rzeczy, które mówią, a które nas irytują, jest, że porozumienie nuklearne otworzy możliwości dla Ameryki, zarówno w Iranie, jak poza nim. To jest część amerykańskiego dyskursu. Mówię naszym kolegom w rządzie i ludziom w kierownictwie, by nie pozwolili Amerykanom wykorzystać takich możliwości w Iranie i by dołożyli wszelkich wysiłków, by nie dopuścić Amerykanów do takich możliwości poza Iranem. Im bliżej Amerykanie docierają do takich możliwości, tym więcej poniżenia, nieszczęścia i zacofania szerzy się wśród narodów.

Powiedziałem [co następuje] i podkreślałem to: Nie powinno się prowadzić z Amerykanami żadnych rozmów poza kwestią nuklearną. Powiedziałem to przedstawicielom ministerstwa spraw zagranicznych i innym. Powodem jest to, że stanowisko amerykańskie jest diametralnie przeciwne naszemu”.

Przypisy:

[1] Patrz przemówienie Rohaniego z 30 sierpnia 2015, President.ir/fa [2] Farsi.khamenei.ir, 3 wrzesnia 2015.