Były parlamentarzysta iracki, Mithal Al-Alusi, powiedział, że palestyńskie prawa nie powinny przychodzić kosztem irackiego narodu i że “Palestyńczycy żyją w luksusie, podczas gdy my w Iraku jesteśmy masakrowani”. Powiedział to w wywiadzie nadanym przez Sharqiya TV (Irak) 13 lipca 2021 r. Al-Alusi powiedział, że iracki budżet płaci “oporowi” i ich przywódcy żyją jak książęta, tak samo jak przywódcy Hamasu żyją jak książęta. Powiedział, że nie ma żadnej różnicy między islamistami w Iraku a islamistami w Gazie. Dziennikarz zapytał Al-Alusiego, czy normalizacja stosunków z Izraelem rozwiązałaby kryzys w Iraku, na co odpowiedział, że Irakijczyków obchodzi własny kraj i własny naród. Powiedział, że nie wszyscy w Iraku zgadzają się z nim, chociaż wszyscy arabscy politycy zgadzają się z tym po cichu.

Aby zobaczyć klip z byłym parlamentarzystą, Mithalem Al-Alusim, kliknij tutaj lub poniżej.

„Nie chcę widzieć budżetu Iraku… płaconego [palestyńskiemu] oporowi, który jest cały kłamstwem”; Przywódcy Hamasu żyją jak książęta

Mithal Al-Alusi: My, Irakijczycy, nie mówimy o [islamskim] narodzie, świecie i ludzkości. Obchodzą nas nasi obywatele, nasze córki, nasi synowie i nasze rodziny. Obchodzi nas dostarczanie chleba, dobrej edukacji i zatrudnienia, i zapewnienie bezpieczeństwa irackim obywatelom we własnych domach.

Nie interesuje mnie oglądanie w telewizji jak ulice w Gazie są bardziej rozwinięte i piękniejsze niż ulice Bagdadu. To jest nie do przyjęcia. Nie jestem zainteresowany w oglądaniu, że stopa analfabetyzmu na Zachodnim Brzegu i w Gazie wynosi 4%, podczas gdy w naszym kraju sięga, niestety,40%.

Nie chcę widzieć irackiego budżetu, pieniędzy moich synów, moich córek i dobrych rodzin Iraku, płaconych oporowi, który jest cały kłamstwem. Wszyscy oni są tam “książętami”. Czy wie pan, że przywódcy Hamasu są książętami i żyją jak książęta?

„Nikt nie zaprzecza prawom palestyńskiego narodu, ale czy ja muszę płacić cenę tych domniemanych praw i wielkiego handlu nimi?”

Jaka jest różnica między islamistami tutaj, a islamistami tam? Nie ma różnicy. To jest ta sama korupcja, te same instytucje, a nawet te same władze wykonawcze. Irakijczycy, Europejczycy, Południowi Amerykanie – wszyscy chcą wolności i praw dla swoich narodów.

Nikt nie zaprzecza prawom palestyńskiego narodu. Ale czy ja muszę płacić cenę tych domniemanych praw i wielkiego handlu nimi? Oni żyją w luksusie, podczas gdy my, w Iraku, jesteśmy masakrowani.

[…]

„Nasze dziewczęta są masakrowane na ulicach, rodziny umierają, ludzie nie mają stabilność z powodu problemów z elektrycznością, głodem, rozpaczą i chorobą”   

Dziennikarz: Mówię o co najmniej wzięciu pod uwagę uczuć naszych palestyńskich braci…

Al-Alusi: Uczuć? O jakich uczuciach pan mówi? Nasze dziewczęta są masakrowane na ulicach, rodziny umierają, ludzie nie mają stabilność z powodu problemów z elektrycznością, głodem, rozpaczą i chorobą, a pan mówi o uczuciach? Jakich uczuciach?

Dziennikarz: Czy normalizacja [stosunków z Izraelem] rozwiąże te problemy?

Al-Alusi: Problemy całej ludzkości nie interesują mnie osobiście, ani nie jesteśmy zainteresowani w Iraku problemami całej planety. Obchodzi nas nasz kraj i nasz naród. Koncepcją suwerenności jest odpowiedzialność za własny naród. Czy Irakijczycy zgadzają się z moją opinią? Niekoniecznie. Ale wśród polityków są dwa zestawy opinii – jeden na stole i drugi pod stołem. Pod stołem oni wszyscy mówią, że mam rację. Na stole wdajemy się w uczucia, marzenia i kłamstwa. W obecnym rządzie izraelskim jest czterech irackich ministrów. Jak by ich pan nazwał? Są Irakijczykami, czy nie?

Dziennikarz: Są irackimi kobietami.

Al-Alusi: Cztery irackie kobiety są ministrami w izraelskim rządzie.

[…]

Tym, co mnie interesuje, jest dlaczego mam walczyć i za kogo? Jeśli Hassan Nasrallah chce walczyć, to gdzie był podczas niedawnego konfliktu między Gazą a Izraelem? Ostatecznie, ma 150 tysięcy rakiet. Wszystko, co Hassan Nasrallah i wielki Hezbollah zrobili, to powiedzenie, że są tam. Co to znaczy? W dodatku, jeśli chcecie palestyńskiego państwa, to go załóżcie.