W niedawnym poście bloger z Indii, Mrutyuanjai Mishra, kwestionował powszechne oburzenie na akcję izraelską w Gazie i wobec innych kwestii międzynarodowych, pisząc, że takie oburzenie nie jest skierowane na Syrię, gdzie żniwo śmierci przekroczy niebawem 200 tysięcy.

Post, zatytułowany „Lobbing islamski jest silniejszy niż lobbing żydowski”, został opublikowany na witrynie internetowej “Times of India”, która jest wiodącą gazetą w Indiach. Mishra napisał także, że polityka zagraniczna Indii, szczególnie w wypadku stosunków z Danią, może być ofiarą lobby islamskiego.

Poniżej podajemy fragment jego postu:

„Indie nie zostały przyjęte do tego międzynarodowego organu [OIC], ponieważ Pakistan czynnie przeciwstawił się uczestnictwu Indii; Indie mają więcej muzułmanów niż wiele innych, mniejszych państw islamskich, które są członkami OIC”

Na świecie istnieje ponad 50 krajów, które mają islamską konstytucję lub gdzie większość populacji wyznaje wiarę islamską. Organizacja Kooperacji Islamskiej (OIC) ma jako członków 57 narodów. Jest to drugi co do wielkości organ międzynarodowy, wyprzedzany tylko przez Organizację Narodów Zjednoczonych. Indie nie zostały przyjęte do tego międzynarodowego organu, ponieważ Pakistan czynnie przeciwstawił się uczestnictwu Indii. Indie mają więcej muzułmanów niż wiele innych, mniejszych państw islamskich, które są członkami OIC.

Przez lata widzieliśmy jak ta organizacja międzynarodowa używała swojej platformy do lobbowania i zmuszania innych państw, by spełniały normy, które mogą być obce ich praktyce kulturowej. OIC próbowała także umiędzynarodowić sprawę Kaszmiru, co do której Indie twierdzą, że jest sprawą wewnętrzną. Mówmy prosto z mostu. Istnieje coś, co nazywa się lobbingiem islamskim i jest znacznie silniejsze niż lobbing żydowski

Widzieliśmy, jak była kształtowana opinia światowa w obecnym konflikcie izraelsko-palestyńskim. Muzułmanie w krajach europejskich także się organizują i żądają obecnie usunięcia dziennikarzy żydowskiego pochodzenia z funkcji prezenterów wiadomości lub prowadzących programy telewizyjne. Jeden taki wypadek zauważono ostatnio w Danii, gdzie Martin Krasnik, prowadzący popularny program analizy wydarzeń bieżących, został nazwany niekompetentnym syjonistą i zebrano tysiące podpisów pod żądaniem usunięcia go ze stanowiska tylko z powodu jego żydowskiego pochodzenia.

W Europie coraz więcej meczetów jest finansowanych z zagranicy, tworząc miejsce do zwiększonego wpływu kulturowego. Bardzo niewielu odważa się kwestionować źródła tego finansowania. Gdy tylko jednak jakiś autor próbuje kwestionować zasadność i bezkarność Hamasu, Hezbollahu lub ISIS [Islamskie Państwo Iraku i Syrii, kierowane przez Abu Bakra Al-Baghdadiego], unoszą się brwi.

„Po prostu jest mitem, że lobby żydowskie jest silne; porównajcie je z wpływami krajów islamskich, których jest tak wiele i które nieustannie sprzeciwiają się stanowisku Indii i Izraela w drażliwych sprawach”

Nie trzeba iść zbyt daleko wstecz w historii. Żniwo śmierci w obecnej wojnie w Syrii wkrótce przekroczy 200 tysięcy. Jest to przykład potworności popełnionej przez jedną grupę muzułmańską na innej. Izrael jednak zawsze staje przed największym naciskiem międzynarodowym za bronienie stosunkowo maleńkiego skrawka ziemi w stosunku do olbrzymich połaci ziemi kontrolowanych przez kraje islamskie.

Jest dobrą wiadomością, że Izrael wycofuje swoje wojska z Gazy, ale szkoda dla jego wizerunku międzynarodowego została dokonana. Gdyby lobby żydowskie było tak silne, to jak to możliwe, że nie potrafiło wpłynąć na opinię świata i przeciągnąć jej na swoją stronę? Jesteśmy świadkami narastającej globalnej wrogości antyizraelskiej, szerzącej się na całym globie. Hamas, który jest organizacją terrorystyczną, cieszy się bezkarnością, zaś jednostronną krytykę Izraela popiera rezolucja Narodów Zjednoczonych, wybierając tylko Izrael do potępienia.

Po prostu jest mitem, że lobby żydowskie jest silne. Porównajcie je z wpływami krajów islamskich, których jest tak wiele i które nieustannie sprzeciwiają się stanowisku Indii i Izraela w drażliwych sprawach.

Rząd prezydenta Indii [Narendry] Modiego powinien naprawdę zbadać to i sprawdzić, czy naciski z krajów islamskich nie pozwoliły Indiom mieć zdrowszych i bliższych stosunków z Danią. Po tym, jak Jylland-Posten, duńska gazeta, opublikowała karykaturę proroka Mahometa. Indie chodziły na paluszkach i nie chciały być widziane w towarzystwie Danii. Jak to możliwe, że byliśmy gotowi wyrzucić za burtę dobre stosunki? Jestem całkowicie świadomy faktu, że oficjalnie [podawane] powody maskowały coś zupełnie innego.

Najwyższa pora, by stosunki Indii z Danią radykalnie się poprawiły, ponieważ oba [kraje] mogą skorzystać na inwestycjach i wzroście. Niemniej raz jeszcze pokazuje to moją tezę, że istnieje silne lobby islamskie i naciska ono na kraje nie-islamskie, by zaakceptowały islamskie normy i wartości. Dzisiaj kolej przyszła na Izrael. Jutro będzie [kolej] Indii. Zarówno Indie, jak Izrael są ofiarami rosnącego lobbinu islamskiego [1] .

Przypis:
[1] Blogs.timesofindia.indiatimes.com(India), 5 sierpnia 2014.