Zastępca gubernatora Banku Centralnego Iraku (CBI), Mudhhir Mohammad Saleh, ujawnił, że rezerwa waluty zagranicznej Iraku, oszacowana na 54 miliardy dolarów, zmalała o 10 miliardów dolarów od zeszłego listopada i że pieniądze te zostały użyte przez banki, kantory i firmy transferu pieniędzy dla poparcia gospodarek irańskiej i syryjskiej, które są przedmiotem sankcji. Stwierdził, że spekulanci wykorzystali kryzys monetarny w dwóch sąsiednich krajach, żeby zdobyć szybkie zyski. Pęd do dolara spowodował, że iracki dinar stracił 11% wartości wobec dolara, mimo dostępności znacznych rezerw waluty zagranicznej, by go wesprzeć.
CBI wystawia dolary na aukcję przez pięć dni w tygodniu, od niedzieli do czwartku, do niedawna bez żadnych ograniczeń ilości kupowanych dolarów. W rezultacie tego popytu ze strony spekulantów ilość aukcjonowanych dolarów wystrzeliła z dnia na dzień, od przeciętnej podczas sesji 117 milionów do 151 milionów dolarów. Doradca premiera irackiego, Fadhel Mohammad, wini bank centralny, wymieniając politykę prowadzenia aukcji jako główny powód spadku wartości dinara do dolara, z 1116 dinarów do 1128,5 dinara za dolar.
Jednak według gubernatora CBI ostry spadek wartości irańskiego rijala i syryjskiego funta uczynił iracki dinar cennym środkiem wymiany i walutą, która jest łatwo wymienialna przez handlowców w obu tych krajach. Handlowcy ci często starają się wymienić swoje dinary irackie, które nagromadziły się w wyniku handlu z Irakiem, a potem użyć ich za pośrednictwem wielu banków i kantorów wymiany działających w Iraku (nawiasem mówiąc, niektóre z tych banków są własnością irańską lub są pod wpływami irańskimi), żeby zdobyć dostęp do dolarów amerykańskich. Kroki podjęte przez CBI w ostatnich dniach, ograniczające nabywanie dolarów przez autoryzowanych dilerów przez żądanie, by przedstawili oświadczenie o ich ostatecznym przeznaczeniu, okazały się nieskuteczne, ponieważ niektórzy spekulanci giełdowi, jak informuje CBI, otworzyli aż do 5 tysięcy indywidualnych kont do wyprowadzania dolarów, żeby obejść ograniczenia CBI. CBI nie zaprzecza, że przy tych operacjach zachodziła korupcja.
Rewelacje CBI o wyprowadzaniu dolarów do dwóch sąsiadujących krajów mogą mieć także wymiar polityczny lub altruistyczny. Od pewnego czasu premier Iraku, Nouri al-Maliki stara się o bezpośrednie podporządkowanie sobie CBI jako część większego planu podporządkowania swojej kontroli kluczowych agencji autonomicznych, włącznie z Komisją Wyborczą. Plan ten jest szeroko krytykowany przez większość partii politycznych reprezentowanych w koalicji rządowej i przez przewodniczącego irackiego parlamentu Osamę al-Nujaifiego. Warte zauważenia jest kazanie piątkowe wygłoszone przez Abdul-Mahdiego al-Karabalaiego, przedstawiciela szyickiego marjaíah (najwyższej władzy religijnej szyitów) w Karbali, który wezwał do popierania polityki monetarnej CBI i podkreślił jego niezależność.
CBI ma zagwarantowany status autonomiczny przez Artykuł 103 konstytucji irackiej i przez Prawo o Banku Centralnym Nr 66 z 2004 r. Podczas gdy rząd federalny, co oznacza przede wszystkim premiera, może zaprosić gubernatora banku centralnego na konsultacje i skoordynowanie polityki monetarnej, rząd nie może wpływać na kierunek działania banku ani na jego zarządzanie wewnętrzne. Zwolennicy rządu twierdzą natomiast, że jako doradca rządu CBI powinien wprowadzać w życie jego politykę.
Źródła z kręgów finansowych utrzymują, że premier ma urazę do gubernatora CBI profesora Sanana Mohammada Ridha al-Shabibiego (potomka bardzo szanowanej rodziny sunnickiej) z powodu odrzucenia przez niego powtarzających się żądań premiera, które szacuje się na 12 miliardów dolarów. Gubernator al-Shabibi twierdzi, że dochody rządu z eksportu ropy naftowej są wystarczające, by pokryć jego wydatki.
Pod rosnącym naciskiem krytyki z wielu kierunków, włącznie z jego partnerami w rządzie koalicyjnym, że stara się stworzyć nową formę dyktatury pod jego wyłącznym kierownictwem, wydaje się, iż premier al-Maliki zawiesił plan podporządkowania sobie banku centralnego. W tym kontekście istotne jest zauważenie, że szef autonomicznej Komisji Wyborczej Iraku, Faraj al-Haydari, został aresztowany wieczorem 12 kwietnia za rzekomą korupcję. Powszechne oburzenie zmusiło rząd do uwolnienia al-Haydariego za kaucją w dwa dni później. Jeśli chodzi o bank centralny premier zdecydował się podążyć inną drogą, a mianowicie próbuje zastąpić gubernatora banku centralnego kimś, kto jest bardziej ustępliwy niż al-Shabibi.
W odpowiedzi na krytykę, że łączy zbyt wiele władzy we własnych rękach, al-Maliki powiedział grupie wodzów plemiennych w Bagdadzie 14 kwietnia: „Irak nie będzie tolerował rządów jednej osoby, jednego dyktatora, jednego tyrana, jednej partii politycznej, jednej [sekty]”.
* Dr Nimrod Raphaeli jest starszym analitykiem w MEMRI.
Źródła: Al-Sharq Al-Awsat, 18 i 15 kwietnia 2012; Almadapaper.net, 14 kwietnia 2012; Elaph.com, Almashriqnews.com, 13 kwietnia 2012; Azzaman.com, Newsabah.com, 11 kwietnia 2012.