Poniżej podajemy fragmenty reportażu o Azizie Ibrahim, byłej ochroniarce libijskiego przywódcy Muammara Al-Kaddafiego, który nadała Al-Jadid/New TV (Liban) 27 lutego 2011 r.

Żeby zobaczyć ten klip w MEMRI TV, odwiedź http://www.memritv.org/clip/en/0/0/0/0/0/0/2850.htm .

Reporter: Co libańska wioska Ainata ma wspólnego z Trypolisem w Libii? Dobre pytanie. W tej małej wiosce mieszka kobieta o imieniu Aziza, która kiedyś miała poparcie Muammara Al-Kaddafiego.

Azizie Ibrahim nie pozostało nic poza wspomnieniami. Dzisiaj 17 lat po jej powrocie z Libii, „rewolucyjna zakonnica”, jak Al-Kaddafi nazywał swoje ochroniarki, zdecydowała przyznać, że była jedną z nich. Nie ma żadnych fotografii ani dowodów, żeby poprzeć to, co mówi, ale wierzymy jej, ponieważ wie więcej niż można oczekiwać.

Aziza Ibrahim: Przede wszystkim ochroniarki Al-Kaddafiego muszą powstrzymać się przed zamążpójściem. Nazywa je „rewolucyjnymi zakonnicami”, a zakonnice nie mogą wychodzić za mąż. Po drugie, musi ona mieć silną osobowość, ponieważ musi radzić sobie bez rodziny.

Może być zmuszona zabić członków jego rodziny. Była na przykład ochroniarka, Dżamila Abu Ghneim, która nas przerażała. Zabiła jego kuzyna, pułkownika Hassana Szkeira Al-Kaddafiego. Podniósł głos na Muammara podczas kłótni, przy nas wszystkich, i tylko z tego powodu ona go zastrzeliła, obok [Muammara] Al-Kaddafiego.

Reporter: W 1982 r. po inwazji Izraelczyków na Bejrut Aziza pojechała do Libii, [w ramach] programu dla studentów nasseryzmu i tam, jak chciał los – i agencja wywiadowcza – spotkała Muammara Al-Kaddafiego. Podczas jego pierwszej wizyty w Chinach towarzyszyła mu jako jedna z ochroniarek, które starannie wybierał.

Aziza Ibrahim: Jego prawdziwe ochroniarki… Proszę zauważyć, że ma dwie czarne kobiety – pułkownika i kapitana. Inne ochroniarki są takie jak ja. Nie muszą być niebezpieczne. On chce pokazać, że pilnują go kobiety, a nie mężczyźni, i to podnosi status kobiet, dowodząc, że kobiety są równe mężczyznom we wszystkich prawach i obowiązkach.

Al-Kaddafi napisał w swojej Zielonej Książce: “Kobiety są kobietami, a mężczyźni mężczyznami. Kobiety rodzą, a mężczyźni nie. To jest jedyna różnica”. To jest napisane w Zielonej Książce.

Reporter: Pewnego dnia Komitet Ludowy towarzyszył Azizie i kilku innym ochroniarkom Al-Kaddafiego oraz studentkom do kompleksu uniwersyteckiego, gdzie Al-Kaddafi miał wygłosić przemówienie. To, co się tam stało, jest niewyobrażalne.

Aziza Ibrahim: Przyprowadzili studentów, żeby ich powiesić. Był tam student prawa oskarżony o zadzwonienie do kogoś, kogo znał w Iraku. Inny był z wydziału ekonomii. Powiesili tego dnia czterech studentów. Pierwszy, którego powiesili, nie umarł natychmiast. Ciągnęli go za nogi, aż umarł. Kiedy ciągnęli go za nogi, siedziałam na schodach. Nie mogłam tego znieść.

O 2 nad ranem weszli tam, gdzie mieszkałyśmy, i powiedzieli: Idziecie z nami do kompleksu sportowego. Wzięli nas, tak jak byłyśmy, do zamkniętej sali kompleksu sportowego. Dokonali egzekucji 17 studentów – strzelając, nie przez powieszenie. 17 studentów – na naszych oczach. W zamkniętej hali, dźwięki są inne. Nie wolno ci krzyczeć. Musisz wykrzykiwać poparcie, ponieważ to są zdrajcy. Jeden z nich nie był zdrajcą. Był kuzynem pilota, który uciekł. Nie mogli dostać jego kuzyna, to wzięli zamiast tego jego.

Reporter: Aziza jest poruszona emocjonalnie, kiedy obserwuje człowieka w zielonym, którego kiedyś broniła swoim życiem, zbliżającego się do jesieni swoich rządów. Nie tylko życzy mu śmierci, ale mówi, że gdyby nadal była jego ochroniarką, sama by go zabiła. […]