chwalą działania Hamasu w wojnie w Gazie i przewidują upadek Izraela i USA jako światowej potęgi. Artykuły zatytułowane „Koniec Izraela”, „Izrael nie ma przyszłości”, „Izrael niszczy się sam”, „Świat bez Ameryki” i inne opisują funkcjonariuszy Hamasu jako „odważnych” i „bohaterów”, którzy nie boją się śmierci, a także jako „mądrych” ludzi, którzy stworzyli „najważniejszy i najbardziej wpływowy moment w historii konfliktu arabsko-izraelskiego”. Tymczasem żołnierze IDF są opisywani jako bezbronni tchórze, którzy są „słabsi niż pajęczyna”. Opisują Izrael jako stałe zagrożenie dla Arabów, które musi zginąć, jeśli Arabowie mają przetrwać, i przewidują, że jego koniec jest rzeczywiście bliski. Twierdzą również, że wojna w Gazie położyła kres globalnej hegemonii Ameryki.
Należy wspomnieć, że stanowisko wyrażone w tych artykułach – pochwały dla Hamasu i uzasadnienie ataku z 7 października 2023 r., a także radość z nieszczęść Izraela – zostało przyjęte przez egipską prasę rządową od samego ataku i wybuchu wojny w Strefie Gazy. [1]
Poniżej przedstawiono przegląd artykułów opublikowanych w egipskiej prasie rządowej w ciągu ostatnich kilku tygodni:
Artykuł w gazecie „Al-Ahram” : „Gratulacje za mądrość ruchu oporu i głupotę syjonistów”; Funkcjonariusze Hamasu to bohaterowie, którzy nie boją się śmierci
Dr Ibrahim Al-Baha, publicysta egipskiej gazety państwowej „Al-Ahram”, pochwalił zachowanie „palestyńskiego ruchu oporu” w Gazie (tj. Hamasu) i przeciwstawił jego „odważnych i bohaterskich” agentów izraelskim żołnierzom, którzy, jak powiedział, są „słabsi niż pajęczyna”. W artykule z 20 czerwca 2024 r. napisał: „Kto by pomyślał, że palestyński ruch oporu przetrwa tak potężnie i tak długo? Ta wojna, najgorsza, jaką kiedykolwiek znał świat, trwa już osiem i pół miesiąca, a obie strony są nieporównywalne. Po jednej stronie jest armia izraelska, wspierana przez USA i Europę, a po drugiej stronie są odważne siły palestyńskiego ruchu oporu.
Na początku tej nierównej wojny izraelski dyskurs zdominowany był przez arogancję i zarozumiałość. Ale z czasem żołnierze okupacyjni zdali sobie sprawę, że są słabsi niż pajęczyna w obliczu bohaterów palestyńskiego oporu. Kiedy żołnierze okupacyjni poczuli, że są słabsi od oporu – zwłaszcza gdy spotkali się z nim w zerowej odległości – przeżyli załamanie nerwowe. To był moment, w którym siła [oporu] stała się oczywista. Izraelski żołnierz, pomimo potężnej broni w ręku, okazał się tchórzem, bezradnym w obliczu bohaterskiego palestyńskiego wojownika, który nie boi się śmierci i walczy z determinacją, myśląc tylko o zwycięstwie lub męczeństwie.
Palestyński ruch oporu jest niewątpliwie obdarzony mądrością i przenikliwą percepcją, co pozwala mu narzucać swoją wolę tworowi syjonistycznemu… Żaden z celów Izraela w wojnie z Gazą nie został osiągnięty, a w rządzie izraelskim panuje obecnie chaos i rezygnacja.
Gratuluję ruchowi oporu za jego mądrość, a syjonistom za ich głupotę, która uczyniła z izraelskiej armii pośmiewisko całego świata i obiekt wściekłości i obelg z powodu niezdolności do osiągnięcia swoich celów. Wszystko, co udało jej się zrobić w ciągu prawie dziewięciu miesięcy [wojny], to zabijać cywilów, kobiety i dzieci”. [2]
Artykuł w gazecie „Akhbar Al-Yawm”: Operacji Potop Al-Aksa to najważniejszy moment w historii konfliktu palestyńskiego; Izrael jest skazany na rozpad i przestanie istnieć
W artykule z 22 czerwca 2024 r. w państwowej gazecie „Akhbar Al-Yawm” Atef Zaidan pochwalił atak Hamasu na Izrael z 7 października i stwierdził, że los „syjonistycznego państwa okupacyjnego” to rozpad i koniec istnienia. Napisał: „[Operacja] Potop Al-Aksa spowodowała trzęsienie ziemi, którego reperkusje wciąż wstrząsają samymi fundamentami odrażającego państwa okupacyjnego. Pomimo przenikliwego bólu, jaki odczuwamy z powodu ofiar wojny w Strefie Gazy, [która jest wojną] zbiorowej eksterminacji, jestem przekonany, że Potop Al-Aksa będzie najważniejszym i najbardziej wpływowym momentem w historii palestyńskiej walki… [ponieważ] zmieniła marzenie o niepodległym państwie palestyńskim ze stolicą w Jerozolimie w coś o wiele bardziej osiągalnego niż w przeszłości.
Palestyński ruch oporu udowodnił, że duch walki nie umarł, że marzenie o wyzwoleniu narodowym nie rozwiało się i że marzenie o niepodległym państwie palestyńskim jest bliskie [spełnienia]. Jeśli chodzi o syjonistyczne państwo okupacyjne, jego losem jest rozpad i koniec istnienia”. [3]
Publicysta „Al-Ahram”: Upadek Izraela jest pewny; kształtuje się nowy świat bez Ameryki
Farouk Gouida, poeta i publicysta gazety „Al-Ahram, opublikował tej wiosny kilka artykułów, w których twierdził, że wojna w Gazie przyspiesza rozpad i upadek zarówno Izraela, jak i Stanów Zjednoczonych. W artykule z 28 maja 2024 r. zatytułowanym „Izrael nie ma przyszłości” wezwał do zakończenia normalizacji stosunków z Izraelem i stwierdził, że kraj ten stanowi stałe zagrożenie dla Arabów, więc wybór jest między nim a nimi. Napisał: „Nie wierzę, że twór syjonistyczny ma jakąkolwiek przyszłość w Palestynie. To, co wydarzyło się w Palestynie, położyło kres temu piractwu. Nowa przyszłość i rzeczywistość ogarną świat arabski. Izrael posunął się za daleko w swoim barbarzyństwie, niszcząc Gazę i mszcząc się na cywilach w Rafah. Niezależnie od tego, czy Netanjahu pozostanie u władzy, czy nie, upadek Izraela stał się pewnym faktem. Nie ma sensu normalizować [stosunków] z Izraelem w świetle tych trwających zbrodni.
Ameryka straciła [wsparcie] milionów Arabów [na całym świecie] oraz milionów Arabów i muzułmanów na swoim terytorium… Izrael próbował zmusić Palestyńczyków do emigracji z ich ziem, ale emigrować będą miliony Izraelczyków, którzy nie będą chcieli tam pozostać i poszukają innych miejsc [do życia]…
Jeśli chodzi o Amerykę, musi ona przemyśleć swoje rozważania w sprawie chińskiego giganta, rosyjskiego zagrożenia i Iranu, który czeka na upadek tyrana. Ale co jeszcze ważniejsze, istnieje nowy świat arabski, który postanowił stworzyć lepszy świat i bezpieczniejsze i bardziej stabilne życie [dla siebie]. Dalsze istnienie Izraela będzie nieustannym zagrożeniem, więc albo przetrwają Arabowie, albo Izrael – nie ma innej opcji”. [4]
W innym artykule z 24 czerwca 2024 r. Gouida twierdził, że wojna w Gazie jest „początkiem końca” Izraela. Napisał: „Ruch oporu zdołał wstrząsnąć Izraelem do głębi, mimo amerykańskiego wsparcia. Ta wojna może być początkiem końca, zwłaszcza że naród palestyński, a także arabska ulica, popierają Hamas, jedyną siłę, która zdołała przywrócić sprawę palestyńską na właściwe tory. Historia nie jest jeszcze kompletna, ponieważ przyszłość będzie jeszcze gorsza [dla Izraela]”. [5]
W innym artykule zatytułowanym „Świat bez Ameryki” Gouida napisał, że wojna w Gazie doprowadzi do końca Stanów Zjednoczonych jako globalnego supermocarstwa i skrytykował kraje arabskie za to, że nie wykorzystały „zwycięstwa i osiągnięć” Hamasu: „Ameryka nie jest już tym, czym była, a dziwne jest to, że Gaza – z zaledwie kilkoma milionami ludzi – jest tą, która położyła kres temu supermocarstwu, które kontrolowało świat przez dziesięciolecia. Supermocarstwa zawsze spotykały swój koniec wraz z pojawieniem się nowych sił, które pojawiały się po dużych wojnach lub dzięki bezprecedensowym osiągnięciom. Ameryka, która pokonała wszystkie siły w II wojnie światowej i stała się silna nad ruinami Niemiec, Japonii, Wielkiej Brytanii i Francji, stała się przywódcą obozu zachodniego, stawiając czoła Rosji, która również rosła [w siłę]. Dziwne jest to, że historia się powtarza i tworzy nowe wydarzenia, tak że Ameryka upadnie w wojnie w Gazie i zostanie wciągnięta w eskapadę, w której przegrywa. Stają przed nią nowe siły, takie jak Chiny i Indie, oraz stare siły, takie jak Rosja, [podczas gdy] inne kraje, podobnie jak Iran, szukają roli i miejsca. Świat arabski jest poza torem wyścigowym i poza wyścigiem, gdy powinien być na czele, wspierając palestyński opór, który dał Arabom zwycięstwo i osiągnięcie, w które nie byli [nawet] zaangażowani.
Ameryka wyraźnie straciła wiele kart, co może zmusić ją do historycznego [stanu] izolacji w jej granicach. Musi albo zaakceptować pojawienie się innych przywódców, takich jak Chiny, albo honorowo zrezygnować z kierowania statkiem świata, który zatonął w Gazie. Jeśli chodzi o Izrael, nie będzie miał większej roli niż zbadanie przyczyn swojej porażki… Dziś wyłania się nowy świat, w którym niektóre kraje znikną, a inne powstaną po zejściu Ameryki ze sceny. Mogą być kolejne rundy wojny i pokoju, ale pewnym faktem jest, że to Ameryka poniosła największą porażkę w wojnie w Gazie”. [6]
[1] See MEMRI Special Dispatch No. 10864, Egyptian Media Blame Israel For Escalation, Express Support For Hamas Attack: 'This Is The Second October Victory, October 13, 2023.
[2] Al-Ahram (Egypt), June 20, 2024.
[3] Akhbar Al-Yawm (Egypt), June 22, 2024.
[4] Al-Ahram (Egypt), May 28, 2024.
[5] Al-Ahram (Egypt), June 24, 2024.
[6] Al-Ahram (Egypt), June 8, 2024.