W artykule w egipskim tygodniku „Al-Ahram Weekly” zatytułowanym „Izrael traci atrakcyjność dla Żydów” Saleh Al-Naami twierdził, że widać oznaki, iż Izrael może upaść, ponieważ maleje poparcie dla niego żydowskiej diaspory i że ten „rozwój [sytuacji] dzieje się w krytycznym czasie dla Izraela, którego pozycja między narodami świata spadła po wojnie w Gazie w 2008 r. i w wyniku masakry Flotylli Wolności”

Poniżej podajemy ten artykuł [1]:

Izraelski funkcjonariusz: “Zmiany w więziach między Izraelem a Żydami na całym świecie spowodują fundamentalne zmiany w pozycji Izraela w świecie”

Dov Weisglass, izraelski prawnik, który był szefem biura byłego premiera izraelskiego Ariela Szarona, przyznaje, że cierpi na bezsenność z powodu pogarszających się relacji Izraela ze światem.

Weisglass, którego uważano za główny kanał komunikacji między rządem izraelskim a społecznościami żydowskimi na świecie podczas kadencji Szarona, powiedział, że zmiany w więziach między Izraelem a Żydami na całym świecie spowodują fundamentalne zmiany w pozycji Izraela w świecie.

W Izraelu niektórzy sądzą, że jest to wynik zmiany stylu życia Żydów na świecie w porównaniu z tymi, którzy żyją w Izraelu. Inni winią działania rządzącej elity politycznej w Izraelu, która wydaje się skłonna poświęcić więzi Izraela ze społecznościami żydowskimi na świecie dla wąskich zdobyczy w polityce wewnętrznej.

Wpływ kwestii “kto jest Żydem” w Knessecie

Ważną sprawą, zwiększającą przepaść między Izraelem a Żydami na całym świecie, szczególnie w USA i Kanadzie, jest zatwierdzenie przez Knesset ustawy o definicji „kto jest Żydem”, która reguluje nawracanie na judaizm. Żydzi amerykańscy, którzy stanowią największą społeczność żydowską poza Izraelem, silnie potępiają tę ustawę, a niektóre wiodące postacie wśród amerykańskich Żydów grożą zaprzestaniem popierania Izraela i bronienia jego interesów.

Ustawa spotkała się z ostrym sprzeciwem, ponieważ przyznaje Głównemu Rabinatowi, oficjalnej władzy religijnej Izraela wyłączne prawo decydowania o wymogach wobec kogoś, kto nawraca się na judaizm. Amerykańscy Żydzi są uwrażliwieni na tę sprawę, ponieważ Główny Rabinat jest pod wpływami ekstremistycznej doktryny żydowskiej znanej jako Haredi, która wyznaje bardziej bezkompromisową interpretację przy decydowaniu „kto jest Żydem”. Jest także bardzo ograniczająca w wyborze, kto może nawrócić się na judaizm i nie uznaje nikogo, kto nawrócił się u rabina reformowanego lub konserwatywnego (którzy stanowią większość rabinów USA i Kanady). W rezultacie Główny Rabinat odebrałby niemal wszystkim amerykańskim Żydom ich religię.

Podczas gdy judaizm Haredich uznaje tylko Żydów, którzy są urodzeni z żydowskiej matki, wynik niedawnego sondażu w USA ujawnił, że 50% amerykańskich Żydów bierze ślub z nie-Żydami, co znaczy, że nie są uznawani za Żydów według radykalnych doktryn. Wielu przywódców amerykańskiej społeczności żydowskiej uważa, że ta ustawa wymierzyła im cios w plecy mimo, że odgrywają zasadniczą rolę w obronie strategicznych interesów Izraela. Są oburzeni, że ustawa przeszła tylko po to, by ułagodzić partię Haredich uczestniczącą w koalicji rządowej w Tel Awiwie. Zwolennicy partii na ogół odmawiają służby wojskowej i żyją w izolacji od społeczeństwa żydowskiego.

„Jest wiele oznak, że Izrael nie jest już dłużej atrakcyjny dla Żydów na całym świecie”

Tymczasem jest wiele oznak, że Izrael nie jest już dłużej atrakcyjny dla Żydów na całym świecie. Według danych z Centralnego Biura Statystycznego Izraela żydowska imigracja do Izraela znacząco spadła do 18129 imigrantów rocznie – najniższy poziom od 1988 r. Chociaż USA stanowi dom dla największej liczby Żydów na świecie, przeciętna liczba amerykańskich imigrantów żydowskich do Izraela wynosi 2600 rocznie, podczas gdy [liczba] Żydów z byłych państw sowieckich spadła do 6600. Ci ostatni byli używani jako główne źródło tworzenia nowej żydowskiej obecności demograficznej w okupowanej Palestynie.

Problem jest spotęgowany przez oznaki, że obniżył się status Izraela wśród Żydów świata, a szczególnie USA. Według sondażu biura premiera izraelskiego 50% amerykańskich młodych Żydów nie obchodziłoby, jeśli Izrael przestałby istnieć, a tylko 20% Żydów z byłych państw sowieckich dochowuje żydowskich rytuałów. Wszystkie te czynniki spowodowały, że Agencja Żydowska, odpowiedzialna za przeniesienie Żydów z całego świata do Izraela, podjęła bezprecedensową decyzję zrewidowania swoich priorytetów. Zebranie zarządu agencji, które niedawno odbyło się w stolicy Ukrainy Kijowie, postanowiło przesunąć swój najwyższy priorytet wysyłania Żydów do Izraela na drugie miejsce, za poprawianiem więzi między Żydami na świecie a Izraelem.

Konferencja moskiewska byłych rosyjskich imigrantów żydowskich do Izraela, którzy powrócili do Rosji “doszła do wniosku, że Żydzi na świecie mogą żyć bez Izraela”

Inną wyraźną oznaką zrywania więzów między Żydami a Izraelem jest konferencja, która odbyła się w Moskwie w kwietniu, sponsorowana przez setki młodych Żydów rosyjskich, którzy wyemigrowali do Izraela pod koniec lat 1980., ale wrócili do Rosji, kiedy poprawiły się tam warunki ekonomiczne i bezpieczeństwo. Jednym z najważniejszych wniosków konferencji było, że Żydzi na świecie mogą żyć bez Izraela, szczególnie po osobistych rozczarowaniach, jakich doznali podczas pobytu w Izraelu.

Jak na ironię szereg postaci publicznych Izraela brało udział w tej konferencji, chociaż byli świadomi programu konferencji. Byli wśród nich była członek Knessetu Dalia Rabin, córka byłego premiera izraelskiego Ichaka Rabina, i Jael Dajan, córka byłego izraelskiego ministra obrony Mosze Dajana.

Profesor Harvardu “twierdzi, że większość młodych Żydów amerykańskich jest liberałami, którzy odrzucają agresję Izraela”

Jedną ze spraw, która martwi izraelskich decydentów, są liberalne skłonności amerykańskiej młodzieży żydowskiej, które zmniejszają żydowskie poparcie dla Izraela. Żydowski pracownik naukowy Guy Bechor, profesor z Harvard University, twierdzi, że większość młodych Żydów amerykańskich jest liberałami, którzy z zasady odrzucają izraelską agresję przeciwko Palestyńczykom. Nawet demonstrują przeciwko temu w USA.

W artykule na hebrajskiej stronie internetowej Gplanet Bechor mówi, że wojna w Gazie pod koniec 2008 r. i zbrodnie popełnione przeciwko palestyńskim cywilom były punktem zwrotnym dla wielu młodych Żydów amerykańskich. Utrzymuje on, że większość w tej grupie „wstydzi się wspominania Izraela i woli o tym nie mówić”.

Dwóch badaczy żydowskich napisało, że wojna w Gazie doprowadziła “studentów żydowskich do chętnego zrzucania hańby, jaką Izrael przyniósł im jako Żydom”

W niedawnym artykule w “The Nation” dwóch żydowskich badaczy, Adam Horowitz i Philip Weiss, twierdzili, że ta zmiana postawy młodych Żydów amerykańskich, szczególnie wśród studentów uniwersyteckich, wobec sprawy palestyńskiej, stała się wyraźna po wojnie w Gazie. „Każdy student na każdym kampusie uniwersyteckim w USA, który nie identyfikuje się jako sympatyk Palestyńczyków, zostaje napiętnowany jako rasista”, co powoduje, że studenci żydowscy „chętnie zrzucają hańbę, jaką Izrael przyniósł im jako Żydom”.

„Izrael nie jest już dłużej bezpiecznym schronieniem” dla Żydów

Jednym z elementów, które wzmocniły żądanie „ojczyzny” przez ruch syjonistyczny, było, że ten „naród” będzie bezpiecznym schronieniem dla Żydów po prześladowaniach w Europie, szczególnie z rąk nazistów i rosnącego antysemityzmu. Dzisiaj spadek liczby imigrantów do Izraela i wzrost liczby ludzi wyjeżdżających z tego kraju implikują między innymi, że ta zasada nie jest już dłużej prawdziwa.

Avraham Tirosh, były sekretarz rządu izraelskiego, wyjaśnił ten zwrot, mówiąc, że w oczach większości Żydów na świecie Izrael stał się „państwem zagrożonym, jego istnienie wieloznaczne i bardziej przestrasza on Żydów niż antysemityzm w ich krajach”. Tirosh opowiadał, że często słyszał od żydowskich przywódców w USA: Izrael potrzebuje Żydów w diasporze bardziej niż tych w Izraelu.

Weisglass zgadza się, że pozycja Izraela zmniejszyła się w oczach Żydów amerykańskich, szczególnie młodych, którzy nie uważają już dłużej Izraela za miejsce do osiedlenia się ani za ośrodek duchowy i ideologiczny, ani nawet jako cel turystyki.

Izrael nie jest już dłużej bezpiecznym schronieniem także dla dużej liczby Żydów, którzy tam się urodzili i dorośli. Według oficjalnych danych izraelskich 750 tysięcy Izraelczyków opuściło Izrael, żeby zamieszkać w USA, Kanadzie i Europie. Co jeszcze bardziej wskazuje na niebezpieczne życie tam, to pęd obywateli izraelskich do zdobycia zagranicznych paszportów, żeby użyć ich w razie potrzeby. Liczba była tak wielka, że przewodnicząca Knessetu, Ruby Rivlin, napisała zjadliwy artykuł o tym zjawisku, jego niebezpieczeństwach i „tragicznych” implikacjach dla Izraela.

„Ten rozwój sytuacji dzieje się w krytycznym czasie dla Izraela”

Niebezpieczeństwa wyraźnego rozłączenia między Izraelem a Żydami świata są liczne i poważne, najważniejsze są demograficzne, wynikające z wycofania się Żydów z imigrowania do Izraela.

Projekt syjonistyczny opierał się na dwóch podstawowych zasadach: kontrolowaniu ziemi palestyńskiej i przemieszczeniu imigrantów żydowskich. Kiedy spadają liczby imigrantów, zdolność kontrolowania ziemi staje sie słabsza, ale oznacza to także, że Izrael staje się bardziej zależny od nieproduktywnych grup żydowskich, takich jak wyznawcy Haredi, którzy przyjmują dwie główne zasady: rozmnażanie się i porzucenie rzemiosła, żyjąc z subsydiów państwowych wydawanych dzięki naciskom ich partii, które uczestniczą w koalicji rządowej. Tymczasem większość z nich nie służy w armii.

Gniew Żydów amerykańskich w sprawie “kto jest Żydem”, jak również zmiana postaw tamtejszej żydowskiej młodzieży, implikują strategiczne niebezpieczeństwo, ponieważ pogarsza się wsparcie i nieograniczone popieranie amerykańskich organizacji żydowskich, które, z czym zgadzają się wszyscy w Izraelu, stanowią jeden z filarów egzystencji Izraela – ponieważ te grupy mają zdolność wpływania na politykę zagraniczną Waszyngtonu, szczególnie na Bliskim Wschodzie.

Ten rozwój sytuacji dzieje się w krytycznym czasie dla Izraela, którego pozycja między narodami świata spadła po wojnie w Gazie w 2008 r. i w wyniku masakry Flotylli Wolności.


[1] “Al-Ahram Weekly” (Egipt), 7-13 października 2010. Tekst został nieznacznie zredagowany dla większej jasności.