Poniżej podajemy fragment wywiadu z irackim pisarzem Nijmem Walim nadane przez Al-Dżazira TV 2 czerwca 2009:
Żeby zobaczyć ten fragment na MEMRI TV, odwiedź http://www.memritv.org/clip/en/2157.htm .
„Normalizacja [stosunków z Izraelem] (…) jest historyczną koniecznością dla Arabów
Nijm Wali: Uważam, że normalizacja [stosunków z Izraelem] jest dla nas kulturową koniecznością i jest odpowiedzią tym wszystkim, którzy mówią o zderzeniu cywilizacji. Jest to historyczna konieczność szczególnie dla nas, Arabów, ponieważ przeniesie to nas na nowy etap – etap, który przezwycięży odwieczny konflikt z Izraelem i na którym utworzymy nowe stosunki ze światem.
Odwieczny konflikt z Izraelem nie przyniósł nam niczego, poza stratami materialnymi, stratami ludzkimi, jak również chronicznym poczuciem porażki. Zwykły obywatel arabski czuje, że pokonuje go to maleńkie państwo, Izrael, które liczy sześć lub siedem milionów mieszkańców, podczas gdy świat arabski liczy 300 milionów.
Sposobem poradzenia sobie z tym uczuciem powinna być normalizacja. Jak powiedział pan na początku tego program, to jest coś, co niektóre kraje islamskie zrozumiały na długo przed Arabami. Historyczne związki Turcji, Malezji i Indonezji z Izraelem wyszły poza normalizację. Turcja, partner Syrii i mediator w pośrednich rozmowach [z Izraelem], jest w strategicznym, militarnym sojuszu z Izraelem.
„W publicznych debatach panuje pogląd, że normalizacja jest dla nas pułapką”
Z przykrością muszę jednak powiedzieć, że w publicznych debatach panuje pogląd, iż normalizacja jest dla nas pułapką, oszustwem. Ten pogląd doprowadzi nas to dalszych porażek i bitew i jeszcze większych ofiar w ludziach. Spójrzmy na inne państwa islamskie, takie jak Indonezja i Turcja. Te państwa są nie tylko międzynarodowymi siłami, których akceptuje się także jako mediatorów, ale są także siłami ekonomicznymi. Podobnie jak ‘azjatyckie tygrysy’ nie angażują się one w codzienny konflikt z małym państwem. Ten problem nieustannie mnie zastanawiał, także kiedy byłem małym chłopcem: Dlaczego to maleńkie państwo jest w stanie nas zwyciężyć, chociaż jest nas 300 milionów? Problem jest w nas. My musimy myśleć samodzielnie i budować…
Dziennikarz:Tak więc rozwiązaniem tego problem jest normalizacja stosunków z tym krajem?
Nijm Wali:Moim zdaniem normalizacja jest pierwszym rozwiązaniem, byśmy mogli poświęcić się ekonomicznemu dobrobytowi. Ekonomia jest [głównym] p roblemem w dzisiejszym świecie.
Dziennikarz: Egipt znormalizował stosunki z Izraelem 25 lub więcej lat temu.
Nijm Wali: I faktycznie odzyskał Synaj.
Dziennikarz: Ale jak skorzystał na tym ekonomicznie? Wzrost ekonomiczny Egiptu jest poniżej zera.
Nijm Wali: Dlaczego nie zada pan następującego pytania: Synaj był okupowany, Egipt go odzyskał…
Dziennikarz: Co osiągnął Egipt od czasu normalizacji?
Nijm Wali: Pozwoli pan, że zadam inne pytanie: Ile było ofiar w ludziach od czasu normalizacji? W Egipcie nie były ofiar w ludziach, tak jak to było w przeszłości. […]
„Żydzi nie są tutaj obcokrajowcami – żyli w tym regionie (…) przez całą historię islamu”
Chcę powiedzieć, że ten naród musi współistnieć w pokoju.
Dziennikarz: Naród islamski?
Nijm Wali: Tak, a szczególnie naród arabski, który jest częścią narodu islamskiego. Uważam to za historyczną konieczność. W dodatku, pokojowa koegzystencja – odłóżmy na bok kwestię syjonizmu… Żydzi nie są tutaj obcokrajowcami. Żyli w tym regionie przez wiele lat, przez całą historię islamu. Także w kategoriach rasy, przynależności etnicznej i historii – oni są naszymi kuzynami. Przez wiele lat żyli na Półwyspie Arabskim, w Iraku i wszędzie. Musimy skorzystać z ich doświadczenia w budowaniu państwa.