W wywiadzie dla Dubai TV 11 czerwca 2012 r. Muhammad Riyadh Al-Shaqfa, przewodnik generalny syryjskiego Bractwa Muzułmańskiego (BM) powiedział, że ruch ten nie sprzeciwiłby się, gdyby następnym prezydentem była kobieta lub chrześcijanin oraz że nie popiera „określania religii prezydenta w konstytucji”. Powiedział, że Baszar Al-Assad jest “skończony” i że BM nie ma “żadnych zastrzeżeń do politycznych i ekonomicznych związków z jakimkolwiek krajem”, nawet z USA, pod warunkiem, że “przyjmie rozsądne stanowisko polityczne i uzna Syrię za równe [sobie] państwo”. Zapytany, czy BM zamierza “wyzwolić Golan”, odpowiedział, że tak, ale dodał, że nie ma żadnych podobnych planów w sprawie Prowincji Alexandretta; dodał, że organizacja nie uzna Izraela.
Poniżej podajemy fragmenty:
„Nie mam żadnych zastrzeżeń do kandydatury kobiety, chrześcijanina lub kogokolwiek… Nie popieram określania religii prezydenta w konstytucji”
Dziennikarka: Jaki rodzaj konstytucji proponujecie dla Syrii?
Muhammad Riyadh Al-Shaqfa: Powiedzieliśmy, że będzie to „konstytucja obywatelska”.
Dziennikarka: A co z klauzulą o religii prezydenta lub źródle autorytetu konstytucji i praw?
Muhammad Riyadh Al-Shaqfa: Jeśli chodzi o religię prezydenta uważam, że prezydent powinien być wybrany przez lud – czy jest muzułmaninem, chrześcijaninem, czy kimkolwiek. Nie mamy żadnego problemu z wyborem ludu…
Dziennikarka: Popieracie chrześcijanina na prezydenta Syrii?
Muhammad Riyadh Al-Shaqfa: Nie mam żadnych zastrzeżeń…
Dziennikarka: A wobec kobiety?
Muhammad Riyadh Al-Shaqfa: Nie mam żadnych zastrzeżeń do kandydatury kobiety, chrześcijanina lub kogokolwiek. Ludzie zadecydują. Jeśli lud syryjski wybierze chrześcijanina lub kobietę na prezydenta, zaakceptujemy to. Nie popieram określania religii prezydenta w konstytucji.
„Jeśli USA przyjmą rozsądne stanowisko polityczne i uznają Syrię za równe [sobie] państwo… nie mamy żadnych zastrzeżeń do związków politycznych i ekonomicznych z jakimkolwiek krajem”
Dziennikarka: A co będzie, jeśli lud ponownie wybierze Baszara Al-Assada?
Muhammad Riyadh Al-Shaqfa: Baszar jest skończony…
Nasze stanowisko stwierdza, że mamy do czynienia i rozmawiamy ze wszystkimi stronami jak równi. Oczywiście nasza antyamerykańska postawa wypływa z agresji USA przeciwko naszym krajom, ale jeśli USA przyjmą rozsądne stanowisko polityczne i uznają Syrię za równe [sobie] państwo… nie mamy żadnych zastrzeżeń do związków politycznych i ekonomicznych z jakimkolwiek krajem na całym świecie.
Dziennikarka: A co z Iranem?
Muhammad Riyadh Al-Shaqfa: Także z Iranem. Jeśli jednak Iran zdecyduje na stosowanie swojej tyranii i hegemonii w regionie, sprzeciwimy się temu. Popieramy współpracę z wszystkimi krajami regionu…
Wyzwolenie Golanu „jest naszym prawem”
Dziennikarka: Czy chcecie wyzwolić Golan?
Muhammad Riyadh Al-Shaqfa: Oczywiście. To jest nasze prawo. Czy mamy zgodzić się na okupację naszej ziemi?
Dziennikarka: Walką?
Muhammad Riyadh Al-Shaqfa: Wszystkimi możliwymi środkami. Jeśli nie można tego zrobić pokojowo, tym lepiej.
Dziennikarka: A co z Prowincją Alexandretta?
Muhammad Riyadh Al-Shaqfa: Nie mamy z tym nic wspólnego.
Dziennikarka: Ale to jest okupowana ziemia…
Muhammad Riyadh Al-Shaqfa: Niedyskutujemy podziału Sykes-Picot. Wszystkie te kraje – Turcja, Syria – były jednym krajem.
Dziennikarka: Ale kiedy mówimy o okupowanej ziemi syryjskiej, mamy na myśli Golan, jak również prowincję Alexandretta.
Muhammad Riyadh Al-Shaqfa: Kto wytyczył te granice? Kto powiedział, że prowincja Alexandretta należy do jednego kraju, a nie do drugiego? Czy to zrobiliśmy my, czy Sykes-Picot?
Dziennikarka: Ale populacja tam jest syryjska…
Muhammad Riyadh Al-Shaqfa: Kto to mówi?
Dziennikarka: Mają rodziny w Syrii…
Muhammad Riyadh Al-Shaqfa: Kto mówi, że są Syryjczykami?
Dziennikarka: Mówią po arabsku i wszystkie ich rodziny są w Syrii.
Muhammad Riyadh Al-Shaqfa: Wielu w Turcji mówi po arabsku. Te granice zostały wytyczone przez supermocarstwa. Będzie to dyskutowane w właściwym czasie, ale Golan to nasza okupowana ziemie…
Dziennikarka: Zawsze oskarżaliście obu Assadów o sprzedanie Golanu i Alexandretty. Tylko dlatego, że zbliżyliście się z Turcją, trudno wam…
Muhammad Riyadh Al-Shaqfa: Te sprawy będą dyskutowane we właściwym czasie. W ostatecznym rachunku nie spowodują one żadnego problem. Golan jednak został okupowany tylko niedawno. To było tylko wczoraj.
Dziennikarka: To jest dokładnie [to samo], co mówi reżim. Oni mówią, że nie mogą teraz wyzwolić Golanu bronią i że zastrzegają sobie prawo reakcji. Mówi pan to samo.
Muhammad Riyadh Al-Shaqfa: Ale oni nigdy nie zareagowali. Oni [przelecieli] nad pałacem prezydenckim, a reżim nie zareagował. Reżim nie ma żadnego zamiaru wyzwalania Golanu…
BM nie uzna Izraela
Dziennikarka: Jeśli Izrael będzie skłonny pokojowo oddać Golan Syrii w zamian za [syryjskie] uznanie Izraela, czy pójdziecie na to?
Muhammad Riyadh Al-Shaqfa: To zostanie zdecydowane przez nowy parlament syryjski. To zostanie zdecydowane przez naród syryjski. Kiedy będzie demokracja w Syrii, naród syryjski zdecyduje o tym.
Dziennikarka: Jakie jest stanowisko ruchu [BM] w tej [sprawie]?
Muhammad Riyadh Al-Shaqfa: Nie badaliśmy tej sprawy. Sprawa Izraela…
Dziennikarka: Izrael jest pierwszym wrogiem Syrii. Czy jest możliwe, że nie badaliście tej sprawy?!
Muhammad Riyadh Al-Shaqfa: To należy do Palestyńczyków. Popieramy stanowisko ludu palestyńskiego w tej [sprawie]… Moim zdaniem nie uznamy tego kraju, który jest obcy dla tego regionu.
Dziennikarka: Nie uznacie więc Izraela?
Muhammad Riyadh Al-Shaqfa: Nie, nie uznamy…