Po udziale izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu, obok innych światowych przywódców, w marszu z 12 stycznia 2015 przeciwko terroryzmowi w Paryżu, arabska prasa opublikowała kilka artykułów ostro go krytykujących. Twierdzili oni, że wykorzystał ataki terrorystyczne, żeby przedstawić się jako ofiarę, oszukał Europejczyków przez odwrócenie uwagi od zbrodni Izraela. Jeden z autorów nazwał go nawet „Hitlerem obecnego wieku”. Podobnie wezwanie Netanjahu do francuskich Żydów, namawiające ich, by wyemigrowali do Izraela, było krytykowane jako próba „utrwalenia kłamstwa”, że Izrael jest ziemią żydowską.
Oto fragmenty niektórych publikacji:
„Al-Ahram”: Netanjahu wykorzystał paryskie ataki do oszukiwania Europejczyków, utrwalając historyczne kłamstwo syjonistyczne.
Artykuł redakcyjny w egipskim dzienniku „Al-Ahram” stwierdza: “Netanjahu wykorzystał fakt, że [przywódcy] świata zebrali się we Francji, że światowe media relacjonowały wydarzenie, aby zwrócić się do francuskich Żydów, żeby emigrowali do Izraela, mówiąc: ‘Izrael jest Waszą ojczyzną’. Ci, którzy [chcą] dogłębnie zbadać zachowanie Netanjahu, powinni dobrze przemyśleć język używany przez premiera Izraela. Jego słowa nie były przeznaczone dla Żydów, ale dla nie-Żydów. Netanjahu chciał umocnić kłamstwo, na którym Izrael został zbudowany: [kłamstwo], że Izrael jest ziemią żydowską. To jest kłamstwo, które syjoniści wykorzystywali przez ostatnie 100 lat, aby oszukać świat. Netanjahu wie, jak obecnie życzliwi są Francuzi w stosunku do Palestyńczyków, i wie, że historyczne syjonistyczne kłamstwo już nie oszukuje wielu Europejczyków. Dlatego powiedział do siebie: ‘Dlaczego nie skorzystać z tej okazji i ponownie nie użyć tego oszustwa, zwłaszcza, że Europejczycy są [teraz] źli na muzułmanów i Arabów…
Patrząc wokół siebie [podczas paryskiego marszu], i widząc Abu Mazena w pierwszym rzędzie – co mogłoby przypominać światu o problemie palestyńskim – Netanjahu powiedział do siebie: ‘Przypomnijmy [światu] o problemie żydowskim oraz nie zapominajmy o tym, że Izrael szybko staje się ojczyzną tylko Żydów. Niech Arabowie palestyńscy idą do diaspory’.
Jeśli Izrael działa tak sprytnie i wykorzystuje każdą okazję, aby uzyskać korzyści, dlaczego my, Arabowie, nie możemy być równie bystrzy i przypomnieć światu, że jednym z powodów rozprzestrzeniania i obfitości terroryzmu, jest niesprawiedliwość, która jest od lat wyrządzana Palestyńczykom? Dlaczego nie możemy przypomnieć światu o tym, co wydarzyło się niedawno w Strefie Gazy, co nawet nie spowodowało u Europejczyków żadnych wyrzutów sumienia? Dlaczego nie powiedzieć im, że fakty są faktami, a terroryzm jest terroryzmem, czy jest prowadzany przez ISIS, lub czy dzieci Palestyny płacą za niego cenę? „[1]
Netanyahu mówi „nie terroryzmowi”, podczas gdy palestyńska krew spływa mu z rąk ( Al-Ahram, Egipt, 14 stycznia 2015)
Duchowni Al-Azhar: Netanjahu jest głównym terrorystą.
Poza oskarżaniem Netanjahu o wykorzystywanie ataku w Paryż dla własnych celów politycznych, publicyści oskarżyli go o zabicie tysięcy i popełnienie aktów terrorystycznych, a komunikat wydany przez duchownych Al-Azhar, nawet napisał o nim jako o “wielkim terroryście”. Komunikat wydany 18 stycznia 2015 roku przez Radę Starszych Duchownych po spotkaniu pod przewodnictwem szejka Al-Azhar, mówi: „Niektóre zachodnie gazety dążyły do nieprzerwanego prowokacyjnego ataku na islam i wizerunek proroka Mahometa, i nadal upierają się przy robieniu tego, jak stało się w Danii, a później w Paryżu przez gazetę z małym nakładem – ‘Charlie Hebdo’…”. Komunikat stwierdza dalej: “Na czele paryskiego marszu stali niektórzy spośród największych terrorystów, jak Benjamin Netanjahu…, który podsyca ogień przez dalsze szkodzenie i prowokowanie uczuć muzułmanów.”[2]
JYusuf Al-Ka’id – publicysta „Al-Ahram” napisał w podobnym duchu: “Marsz pięciu milionów protestujących, który przeszedł ulicami i placami Paryża, w proteście przeciwko atakowi terrorystycznemu na gazetę ‘Charlie Hebdo’, która opublikowała karykatury obrażające proroka Mahometa, nie przypadł mi do gustu. [Sprzeciwiałem się jemu], ponieważ ci, którzy maszerowali w czołówce, [sami] są sprawcami terroryzmu. Nie mówię, że [to robią] w swoich krajach, lecz w krajach, które okupują. Niektórzy z nich mają niepewną popularność w swoich krajach, a kryzysy i problemy mogą nie pozwolić im na dokończenie swojej kadencji. To było bardzo niefortunne [zobaczyć] Benjamina Netanjahu w pierwszym rzędzie, machającego do nas ręką ociekającą krwią – krwią 2500 męczenników ostatniego ataku na Gazę. Gdybyśmy próbowali policzyć ilość zabitych ludzi, doszlibyśmy do liczby, która przeraziłyby nas do niezmierzonego stopnia…”.[3]
Netanyahu stoi nad czaszkami swoich ofiar w Gazie, trzymając plakat mówiący „#Against Terrorism, #I am Charlie ( Al-Arabi Al-Jadid, Londyn, 15 stycznia 2015)
Artykuł w saudyjskim „Al-Hayat”: Hitler tego wieku maszerował w antyterorystycznym marszu.
Abd Al-Aziz Al-Sweid publicysta saudyjskiego dziennika „Al-Hayat” z siedzibą w Londynie, twierdzi, że Netanjahu – którego nazwał “Hitlerem tego wieku” – wykorzystał paryską demonstrację, aby udawać niewinnego baranka. Napisał: “Oportuniści wykorzystali zamordowanie rysowników w Paryżu. Punkt kulminacyjny nastąpił, gdy Hitler tego wieku, Netanjahu, wziął udział [w paryskim marszu], używając tej okazji do wystąpienia jako niewinny baranek w celu ukrycia terroryzmu, który stosował w Gazie, [którego ofiar] krew nawet jeszcze nie wyschła. Tak więc, [sam] terroryzm maszerował w paryskim wiecu przeciwko terroryzmowi, za rękę z [międzynarodową] hipokryzją….
Nacisk na umieszczenie ‘wolności słowa’ na czele [odzwierciedla] wadliwe zrozumienie, ponieważ widzimy wyraźne pomylenie wolności słowa ze swobodą obrażania… To kolejny rozdział w serialu mającym na celu zniszczenie wizerunku muzułmanów, zwłaszcza sunnickich Arabów – [serialu], w którym biorą udział dwie strony. Jedna [z tych stron], która rzekomo używa logiki, wolności i demokracji, nie chce przyznać się do swojej prowokacyjnej roli, która karmi [terroryzm]…
“Prawda jest taka, że tak my [muzułmanie], jak i wy [Zachód] mamy ekstremistów wśród nas. [Jednak] podejmujemy kroki przeciwko naszym ekstremistom, podczas gdy wy zachęcacie waszych! Co więcej, nie macie skrupułów w przyjmowaniu naszych ekstremistów, kiedy chcecie! Wynik jest taki, że nieodpowiedzialna wolność słowa stała się zachodnią doktryną ścierającą się z wolnością wyznania”.[4]
Jordański dziennik „Al-Dustour”: Netanjahu wykorzystał ataki w swojej wyborczej kampanii; Israel jest terrorystą.
Dr Aida Al-Nadżar, publicystka jordańskiego dziennika „Al-Dustour”, również twierdzi, że Netanjahu wykorzystał atak dla swoich własnych celów. „Netanjahu nie zważał na rady prezydenta Francji François Hollande’a, aby nie uczestniczyć w masowym marszu protestacyjnym przeciwko zabiciu dziennikarzy i rysowników z satyrycznej francuskiej publikacji “Charlie Hebdo”, która obraziła arabskiego proroka i muzułmanów. Zastanawiam się, w jaki [możliwy sposób] mógł [Netanjahu] przyjąć te [rady], będąc oportunistą pierwszej klasy i międzynarodowym ekspertem w dziedzinie terroryzmu. On [rzeczywiście] skakał z radości, bo atak na tygodnik miała miejsce razem z zabiciem ‘czterech francuskich Żydów’ w żydowskim koszernym sklepie. Szukał takiej szansy, ponieważ stoi w obliczu kampanii wyborczej w Izraelu, w której również bierze udział ekstremista żydowski Lieberman. Netanjahu oportunista [wziął udział w wiecu] w ramach swojej kampanii wyborczej, pracując, żeby przejąć to, co pozostało z okupowanej Palestyny i nalegając na [palestyńskie uznanie Izraela jako] ‘państwa żydowskiego’, kiedy sam nie zgadza się, ani nie zgodzi się w przyszłości, na utworzenie niepodległego państwa palestyńskiego…
Aktywność Zachodu, głównie Stanów Zjednoczonych, w celu wyeliminowania ‘terroryzmu’ nie wydają się poważna. [Stany Zjednoczone] zniekształciły pojęcia ‘demokracji’ i ‘praw człowieka’ w swoich wojnach, które stworzyły organizacje terrorystyczne, które zostaną zapamiętane ze zgrozą na zawsze. Przypisywanie Arabom i muzułmanom terroryzmu zostało użyte dla celów barbarzyńskiego kolonializmu i globalnego syjonizmu, podczas gdy Izrael jest [rzeczywiście] tym popełniającym terroryzm. Kraje kolonialne, które chwalą się demokracją [1] wspierają Izrael, są zainteresowane takim terrorem i chcą, żeby Izrael niesłabnąco go kontynuował.”[5]
Tarek Masarwa, publicysta jordańskiego dziennika „Al-Rai” napisał: „Netanjahu okupuje i zabija tysiące w Gazie, na Zachodnim Brzegu i w Libanie, a następnie stoi ze światowymi przywódcami, by zaprotestować przeciwko terroryzmowi, sugerując, że jest islamski… wzywając francuskich Żydów do porzucenia ojczyzny i zmobilizowania się do zabijania Palestyńczyków.
„Tysiące Jordańczyków wyszło w piątek na ulice, by bronić swojego Posłańca i Proroka, przywódcę dobra i pokoju na świecie, i powiedzieć ich przyjacielowi Francji, że w imię wolności, udziela tej podłej gazecie [‘Charlie Hebdo’] syjonistycznej ambony. [Ta ambona] jest przeznaczona wyłącznie do przedstawiania terroryzmu jako islamskiego [zjawiska] i przekształca terrorystów w wystawę muzułmanów. [Podczas gdy] sama Francja karze swoich obywateli za powiedzenie jednego złego słowa na temat syjonizmu. Jak mogą takie przeciwieństwa współistnieć…?
Zawarliśmy pokój z historią kolonializmu francuskiego w czasach jej wielkiego przywódcy generała de Gaulle’a. Przebaczyliśmy mu i próbowaliśmy nawiązać lepsze stosunki z nową Francją. Pomimo faktu, że kolejne rządy [francuskie] odmawiały przeprosin za 1,5 mln męczenników poległych za wolność swojego kraju, i nie chcieli przeprosić Algierii za niewolę, która trwała 130 lat, podczas której [Francja] przeprowadzała zabijanie, niszczenie i okrucieństwo…”.[6]
Przypisy (nie spolszczone):
[1] Al-Ahram (Egypt), January 14, 2015.
[2] Al-Masri Al-Yawm (Egypt), January 19, 2015.
[3] Al-Ahram (Egypt), January 19, 2015.
[4] Al-Hayat (London), January 14, 2015.
[5] Al-Dustour (Jordan), January 15, 2015.
[6] Al-Rai (Jordan), January 18, 2015.