W artykule zatytułowanym “Krytyczne spojrzenie na przeszłość jest absolutną koniecznością”, zamieszczonym na angielskojęzycznej stronie Alarabiya, publicysta saudyjski, Mohammed Al-Shaikh, napisał, że obecny wzrost radykalnej prawicy na Zachodzie jest reakcją na agresywny ekstremizm islamski, który opowiada się za wartościami i kulturą przeszłości. Pisał, że Zachód odrzucił takie zacofane idee przez poddanie ich logicznemu, krytycznemu myśleniu i że Arabowie i muzułmanie nigdy nie pójdą naprzód, jeśli nie zrobią tego samego – a mianowicie odnowią swoje przekonania kulturowe przy użyciu narzędzi krytyki logicznej oraz przeciwstawią się powodom, które wytworzyły kulturę nienawiści.

Poniżej podajemy tłumaczenie angielskiej wersji jego artykułu[1]:

Mohammed Al-Shaikh (zdjęcie: anaween.com)

Mówi się, że gdyby Europejczycy nie poddali swojej spuścizny, którą odziedziczyli po Średniowieczu, krytyce naukowej i logicznej, nadal powtarzaliby wezwania duchowieństwa do przemocy i opierali je na filarach sekciarskich i religijnych. Krytyka oparta na rozumie nie tyle dba o emocje, ile o logikę i fakty.

Krytyka nie może być naukowa, jeśli nie jest logiczna, a emocje i pobożne życzenia nie powinny mieć nic wspólnego z krytyką. Jestem całkowicie przekonany, że jako Arabowie i muzułmanie nie wydostaniemy się z wiru, w którym żyjemy, i będziemy nadal cierpieć, jeśli nie przyjmiemy tego samego krytycznego podejścia.

Tak, wyeliminujemy ISIS i Al-Kaidę, a może także Bractwo Muzułmańskie. Jednak część naszego dziedzictwa, która prowadzi do powstawania tych grup terrorystycznych, jest w pełni zdolna do stworzenia kolejnych ISIS, Al-Kaidy i Bractwa Muzułmańskiego.

Ta sytuacja będzie trwała, dopóki nie zajmiemy się korzeniami tego dziedzictwa, nie skrytykujemy ich i przeanalizujemy w sposób, w jaki już to robiono. Wiem, że rezygnacja z emocji jest bardzo trudna, szczególnie w sprawach splecionych z tożsamością, ale jest konieczne, byśmy to zrobili. Nie ma leku na zacofanie, które rodzi terroryzm poza taką bolesną konfrontacją.

Wierzę, że jest to niezbędny warunek przetrwania w tej epoce i współistnienia. Jestem także świadomy, że istnieją „spekulanci” zacofania i partie, które kwitną dzięki trzymaniu się tego dziedzictwa, i przedstawiają je jako święty teren, którego nie wolno dotykać. Ci, którzy obserwują katastrofalne konsekwencje przeżywane przez region arabski, niewątpliwie dojdą do wniosku, o którym mówię.

Drugi punkt, jaki musimy zauważyć, szczególnie w tych dniach, jest podsumowany przez prawo fizyki – na każdą akcję jest równa i odwrotna reakcja. Wzrost ekstremistycznego prawego skrzydła [na Zachodzie] był reakcja na ekstremizm islamski, [który] stał się rzeczywistością przez importowanie pojęć i kultury z przeszłości i narzucanie ich przez przemoc i siłę broni. To spowodowało, że Zachód i Wschód boją się nas i naszego dziedzictwa kulturowego. Zaczęli myśleć o sposobach obrony swojej ludności przed tą czyhającą bestią o nazwie „terroryzm islamski” i to właśnie pchnęło społeczności, szczególnie na Zachodzie, do zebrania się wokół prawicowych polityków, których retoryka opiera się na wrogości wobec cudzoziemców i na ograniczaniu imigracji, szczególnie z krajów muzułmańskich.

Jestem mocno przekonany, że jeśli nie zajmiemy się naszą sytuacją, nie odnowimy naszych prawdziwych przekonań kulturowych i nie uporamy się z przyczynami, których wynikiem jest kultura nienawiści, przyszłość Arabów i muzułmanów pozostanie mroczna.

Nie ma innego rozwiązania jak odnowienie spuścizny i rozróżnienie między tym, co jest święte i nietykalne, jak Koran, a tym, co można rozwinąć. Możemy albo pójść drogą harmonii z nowoczesnością, albo czekać na upadek.

[1] Alarabiya.net, 14 marca 2017. Arabska wersja tego artykułu została opublikowana 12 marca 2017 r. w gazecie saudyjskiej “Al-Jazirah”.

 If you wish to reply, please send your email to memri@memrieurope.org.